Hossa na prywatne szkoły podstawowe dopiero przed nami
W 2 tys. prywatnych szkołach podstawowych uczy się ponad 150 tys. uczniów. Wkrótce ta część rynku edukacyjnego powinna zmieniać się poprzez tworzenie sieci szkół, to będzie sprzyjać podnoszeniu poziomu nauczania.
Liczba podstawowych szkół niepublicznych stale rośnie, w samej tylko Warszawie istnieją już 133 takie szkoły. Przyczyny takiego stanu rzeczy - to przede wszystkim wzrost świadomości związanej z wartością wykształcenia i zainteresowania w Polsce nowatorskimi modelami edukacji, postęp techniczny, coraz większa rola dobrego wykształcenia na świecie, a także niezadowolenie z funkcjonowania i modelu oświaty publicznej.
- Sir Ken Robinson, który dla mnie jest wielkim autorytetem w sprawach edukacji, powiedział, że dzisiejsza szkoła nie wyposaża uczniów w kompetencje, które są istotne, żeby mogli wejść w dorosłe życie biznesowe. - mówi w rozmowie z MarketNews24 Marta Bańkowska, współwłaścicielka Dwujęzycznej Prywatnej Szkoły Podstawowej Mentis, członek zarządu Fundacji na Rzecz Wspierania Wszechstronnego Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Naprawdę warto”. - Dlaczego? Bo nie uczy tego, co w życie się przydaje, kompetencji miękkich, dzięki którym młody człowiek odnajdzie się w świecie. My to robimy, w naszej szkole.
Trend obserwowany na rynku prywatnych szkół podstawowych to coraz większa popularność edukacji dwujęzycznej.
Ta część rynku edukacyjnego powinna zmieniać się także w inny sposób:
- Przyszłością dla niepublicznego szkolnictwa podstawowego jest stworzenie sieci, w skład których wchodzić będzie po kilkanaście bądź kilkadziesiąt szkół – wyjaśnia M.Bańkowska. – Stworzenie sieci będzie dawało gwarancję jeszcze lepszego nauczania.