Ceny złota biją rekordy i powinny być jeszcze wyższe
Złoto zyskuje przede wszystkim przez niepewność, która panuje na rynkach od dłuższego czasu. Jego cena w tym roku powinna zbliżyć się do 3 100 USD za uncję.
Minimalna cena złota z okresu trzech miesięcy to 2 599 USD za uncję, a maksymalna 2 969 USD (25.02). Pokonanie bariery 3 tys. dolarów jest bardzo bliskie. W przeciągu ostatniego miesiąca nie stało się nic, co miałoby przekonać Donalda Trumpa, aby nie nakładać potężnych ceł handlowych na najbliższych sąsiadów. Według opublikowanych rozporządzeń oraz zapowiedzi Trumpa, cła na poziomie 25% na Meksyk i Kanadę oraz dodatkowe 10% na Chiny stały się faktem.
- Niepewność na rynkach panuje od dłuższego czasu, a teraz te niepewność podsyca D.Trump i inwestorzy coraz bardziej obawiają się czy wzrosty na Wall Street i europejskich giełdach będą kontynuowane, a w takiej sytuacji złoto jest aktywem, które stało się wybrańcem inwestorów – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB. – Cena złota rośnie też wraz ze spadkiem cen nieruchomości w Chinach, stając się coraz atrakcyjniejszym aktywem dla chińskich inwestorów.
Ta niepewność przenosi się na obniżki stóp procentowych, na kolejne decyzje Fed i EBC. W Polsce jesteśmy już ponad rok po ostatniej obniżce stóp. Obniżki stóp procentowych w wykonaniu banków centralnych będą sprzyjały wzrostowi cen złota.
Banki centralne kupują złoto ponieważ nie są pewne co będzie działo się z innymi aktywami. Ich niepewność związana jest z tym co może dziać się z amerykańskim dolarem ponieważ dług USA rośnie w rekordowym tempie.
- Od trzech lat za ¼ światowego popytu na złoto odpowiadają banki centralne, a ten rok zapewne nie będzie się różnił pod tym względem, tym bardziej, że nie kierują się zyskiem, ważniejsza jest dla nich dywersyfikacja aktywów – komentuje ekspert XTB.
Według najnowszej prognozy Goldman Sachs cena złota ma pod koniec tego roku wzrosnąć do 3 tys. dolarów. Tempo wzrostu cen złota jednak nie jest już tak wysokie jak to zaczęło się w połowie grudnia 2024 r.
Rosnące zagrożenie inflacją powinno podbijać zainteresowanie konsumentów złotem. Przebicie poziomu 3 tys. już w tym roku jest więc możliwe.
Z perspektywy rynku walutowego oraz ogólnie rynku finansowego bardzo ważna jest kwestia dotycząca wojny na Ukrainie. Amerykańscy dziennikarze sugerują, że Trump ma ogłosić gotowość do podpisania umowy na temat surowców z Ukrainą. Bez względu co miałoby to oznaczać dla Ukrainy, taka zapowiedź może być postrzegana pozytywnie przez rynki finansowe. W mediach pojawiają się informacje na temat wstrzymania pomocy z USA do Ukrainy. Od początku władzy nowej administracji, nie uchwalono żadnego nowego pakietu pomocowego i do tej pory sprzęt był wydawany w ramach umowy podpisanej jeszcze z prezydentem Bidenem. Ukraina może być zmuszona do podpisania porozumienia o zawieszeniu broni, jeśli chce otrzymać jakiekolwiek wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych. Trump wcześniej zapowiadał, że chce podpisania zawieszenia broni do 20 kwietnia.
Jaka jest sytuacja polskich inwestorów? Jesteśmy w sytuacji, gdy złoto kosztuje ponad 11 tys. zł za uncję.
- Przy inwestowaniu w złoto w złotych dochodzi ryzyko walutowe i jeżeli ktoś kupował złoto na początku tego roku, to zwrot z inwestycji nie jest już tak duży jak przy inwestowaniu w dolarach, ponieważ złoty umocnił się ekstremalnie – podsumowuje M.Stajniak z XTB. – Złoty w długim terminie nie będzie już jednak tak ekstremalnie mocny, co można uwzględnić w decyzjach inwestycyjnych. Jednak gdyby wojna o Ukrainę została szybko zakończona, to mamy dwa czynniki bardzo negatywne dla perspektywy inwestowania w złoto. Te czynniki to dalsze umocnienie złotego i spadek światowych cen złota.