Chiński smok przyspiesza. Akcje w Szanghaju dają zarobić
Światowi inwestorzy chcą się przeprosić z chińską giełdą. W tym roku mocno tam inwestują. Główny indeks giełdowy wzrósł o 30 proc.
Najnowsze dane z chińskiej gospodarki (wzrost PKB w I kw. 2019 r. o 6,4% rok do roku) mogą świadczyć o tym, że najgorsze ma już ona za sobą. Chińczycy produkują i kupują więcej niż oczekiwali analitycy, to samo dotyczy eksportu. Warto przypomnieć, że tamtejszy rząd prowadzi program stymulujący gospodarkę. Nadzieję można wiązać też ewentualnym osiągnięciem porozumienia handlowego między Chinami i USA. Prezydent Trump sygnalizował ostatnio, że może to nastąpić nawet w ciągu najbliższego miesiąca.
Z drugiej strony gospodarka chińskiego smoka nie rośnie już tak szybko, jak przed dziesięcioma laty. – Teraz inwestorzy cieszyliby się, gdyby jej wzrosty PKB wróciły do 7 proc. rocznie – mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – Aby osiągnąć szczyty sprzed ponad 10 lat, indeksy chińskiej giełdy musiałyby podskoczyć o ponad 100 proc. To jednak pokazuje, że jest perspektywa wzrostów.
Apetyty inwestorów na chińskie aktywa wydają się rosnąć. Dla osób z Polski, które chciałaby zarabiać na zmianach cen chińskich akcji i indeksów giełdowych, ważne jest to, że mają taką możliwość. Pozwalają na to nie tylko fundusze inwestycyjne, ale też instrumenty pochodne, takie jak fundusze ETF, kontrakty terminowe czy kontrakty na różnice kursowe (CFD).