Coraz więcej osób otrzyma tylko najniższe ustawowe emerytury
60% obecnych 30-latków wypracuje sobie przy obecnym systemie emerytalnym świadczenie na poziomie jedynie najniższej ustawowej emerytury.
Ile odłożysz, tyle otrzymasz w przyszłości, to hasło charakteryzujące system emerytalny funkcjonujący od wielu lat, ale może zdarzyć się, że pojawią się siły polityczne, które zakwestionują ten porządek i wprowadzą na przykład emerytury obywatelskie.
– Emeryturą obywatelską mogłaby stać ogólnokrajowa najniższa emerytura, albo każda inna wartość świadczenia, która byłaby do uzasadnienia - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego.
Z perspektywy osób, które dziś są na emeryturze otrzymywanie emerytury obywatelskiej byłoby trudne do zrozumienia, podobnie byłoby w przypadku osób obecnie w wieku 40-50+, które w systemie emerytalnym przez wiele lat opłacały składki. Tym bardziej, że takie osoby mają określone prawa nabyte związane z obowiązującym systemem emerytalnym.
Niestety może się okazać, że wprowadzenie emerytur obywatelskich okaże się niezbędne. Ratowanie istniejącego systemu stało się potężnym obciążeniem dla budżetu państwa, a wypłacanie 13 i 14 emerytury tylko drastycznie ten problem pogłębia. Ze względów demograficznych w kolejnych latach sytuacja będzie jeszcze trudniejsza. Tym bardziej, że mamy niski wiek emerytalny, w Europie w zdecydowanej większości państw wiek emerytalny to co najmniej 65 lat dla kobiet i dla mężczyzn.
Prognozy pokazują, że nawet 60% obecnych 30-latków i tak wypracuje sobie przy obecnym systemie emerytalnym świadczenie na poziomie jedynie najniższej ustawowej emerytury.
- Być może okaże się, że emerytura obywatelska dotknie wówczas już wszystkich świadczeniobiorców – komentuje A.Kolek z Instytutu Emerytalnego.