Czy bitcoin będzie zyskiwał bardziej niż złoto
Inflacja słabnie, stopy procentowe będą niższe, a więc inwestorzy szukają bardziej ryzykownych aktywów. Jeżeli poprzez kontrakty terminowe będziemy inwestować w bitcoina, to kryptowaluta stanie się zabezpieczeniem emerytalnym.
Kryptowaluty ze zniecierpliwieniem oczekują roku 2024, szczególnie ze względu na halving bitcoina, który ma miejsce co cztery lata. W centrum uwagi inwestorów znajdzie się również decyzja amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) dotycząca wniosków o fundusze ETF na spot bitcoin.
- Bitcoin zaliczył w 2023 r. bardzo duże wzrosty, spektakularne na tle innych aktywów – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Od początku roku zyskał ok. 150% i ma szanse, aby w 2024 r. zaatakować historyczne szczyty.
Za bitcoina pod koniec roku płaciliśmy ok. 40 tys. USD, a historyczne szczyty to ok. 68 tys. USD. Ten poziom wydaje się odległy, a jednak to właśnie w 2023 r. złoto wspięło się na swe nowe, historyczne szczyty i to właśnie z tego samego powodu wzrastały kryptowaluty. Tym powodem są obniżki stóp procentowych, które Fed zacznie wprowadzać od maja 2024 r., a może nawet wcześniej.
Czym jest halving wyczekiwany przez inwestorów? To zmniejszenie podaży bitcoina, którą otrzymuje się za wydobycie. Co cztery lata ilość otrzymywanego bitcoina zmniejsza się o połowę.
- Jest to związane z tym, aby nie wydobyć bitcoina zbyt szybko, jest to rozciągnięte w czasie, a dodatkowo jest to proces, który ma powodować wzrost wartości tej kryptowaluty – wyjaśnia ekspert XTB. – Trzy ostatnie halvingi, to spektakularne wzrosty kryptowaluty. I jest to sytuacja, którą możemy porównywać do zmian cen złota, gdy maleje jego wydobycie.
Kluczowym pytaniem jest, czy obecny poziom adopcji kryptowalut oznacza długoterminową zmianę fundamentalną?
W listopadzie 2023 r. dzienne transakcje bitcoin osiągnęły rekordowy poziom 710 tys., ale tylko 235 tys. stanowiły transakcje finansowe, co daje niewielki 10% roczny wzrost. Liczba aktywnych adresów bitcoin utrzymuje się na stałym poziomie od ponad trzech lat.
Pomimo upływu przeszło 15 lat od powstania bitcoina, jego krzywa adopcji nie jest porównywalna do szybkiego rozwoju Internetu lub technologii takich jak ChatGPT. Czynniki takie jak wycofywanie zasobów z giełd kryptowalut, upadki banków i nowe rozwiązania technologiczne w sieci bitcoin, wpłynęły na zwiększoną aktywność użytkowników. Jednocześnie dane z transakcji i adopcji nie uzasadniają w pełni praktycznej użyteczności ponad 22 000 istniejących kryptowalut.
Pod koniec 2023 r. kara w wysokości 4,3 mld USD nałożona na Binance przez Departament Sprawiedliwości USA i postępowanie przeciwko jego założycielowi Zhao, wywołały niepokój na rynku. Nie doprowadziło to do powszechnej paniki, sygnalizując, że inwestorzy nie spodziewają się powtórki z ‘FTX’. Mimo to, może to być sygnał, że trend masowego wycofywania środków z giełd kryptowalut będzie się utrzymywał. Na tym etapie kryptowaluty są wciąż bardziej "antysystemowymi" i spekulacyjnymi aktywami niż produktami o powszechnej adopcji (Visa przetwarza ok. 597 mln transakcji dziennie, przy 1,9 mln transakcji dziennie zarówno na blockchainie Ethereum, jak i Bitcoina).
Instytucje finansowe dostrzegają rosnący popyt spekulacyjny i badają sposoby jego monetyzacji. Akceptacja Bitcoin ETF może prowadzić do zwiększenia inwestycji zarówno przez inwestorów detalicznych, jak i instytucjonalnych.
- Jednak przed nami znak zapytania czy takie fundusze zostaną zaakceptowane, SEC nie chce, aby doszło do tego i wkrótce będzie musiał podjąć kolejne decyzje – wyjaśnia M.Stajniak z XTB. - Warto zauważyć, że powstanie ETF-ów na jakieś aktywo, było zwykle korzystne dla takiego aktywa, tak właśnie się stało ze złotem w 2003 r.
Zarówno ostateczne terminy SEC (10 stycznia i 15 marca), jak i szacowana data halvingu 23 kwietnia prowadzą do wniosku, że pierwsza połowa 2024 r. będzie kluczowa dla dynamiki kryptowalut.
W przyszłości może dojść do tego, że poprzez ETF-y na tę kryptowalutę będziemy w bitcoinach oszczędzać na emeryturę.