Czy konsumpcja w Polsce załamała się i zaczęliśmy oszczędzać?
Mamy głęboką rysę na polskiej gospodarce. Wzrost sprzedaży detalicznej w marcu był najniższy od czterech lat, a dynamika wynagrodzeń najmniejsza od półtora roku.
- Marcowe dane gospodarcze sieją ziarno niepewności dotyczące koniunktury gospodarczej - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Pojawiły się rozczarowania, a największym są dane o sprzedaży detalicznej.
Sprzedaż detaliczna wzrosła 1,8 proc. w porównaniu do marca 2018 r. To najgorszy wynik od kwietnia 2015 r. Wzrost wynagrodzeń o 5,7 proc. był najmniejszy od lipca 2017 r.
Według GUS niskie tempo wzrostu sprzedaży w marcu związane było z przesunięciem terminu świąt (tzw. efekt kalendarza). W 2018 r. Wielkanoc wypadała 1 kwietnia, więc przedświąteczne zakupy robiliśmy w marcu.
- Potwierdzeniem tej tezy jest spadek sprzedaży żywności o ponad 10 proc. Efekt świąt poznamy więc dopiero za miesiąc, gdy GUS poda dane za kwiecień - mówi ekspert XTB.
Wzrost sprzedaży mebli i artykułów rtv był największy niemal od siedmiu lat. Gdyby doszło do załamania konsumpcji, tutaj byłoby najbardziej widoczny.
- Dane za kwiecień powinny przynieść wzrost konsumpcji o 6-7 proc. - ocenia P.Kwiecień.