Czy kredyty mieszkaniowe mogą być jeszcze tańsze?
Jeżeli w tym roku dojdzie do obniżenia stóp procentowych, posiadacze kredytów mieszkaniowych mogą na tym nawet stracić, bo banki podwyższą opłaty za prowadzenia konta.
Dyskusje o skutkach dalszego obniżania stóp procentowych wywoła wypowiedź z końca grudnia prezesa NBP, która odebrana została tak, że taka obniżka możliwa jest w I kwartale br.
- Gdyby doszło do obniżenia stóp procentowych o 0,1 proc., a WIBOR spadłby z 0,21 do 0,11 proc., to miesięczna rata kredytu hipotecznego, zaciągniętego na 25 lat na kwotę 300 tys. zł mniejsza o 15 zł – mówi w rozmowie z MarketNews24 Jarosław Sadowski z Expandera.
Można wyobrazić sobie jeszcze głębsze obniżki stóp procentowych i ich skutki. Gdyby WIBOR spadł do 0,01 proc., comiesięczna rata byłaby niższa o 30 zł. Mamy za sobą już kilka obniżek stóp procentowych, a więc w porównaniu do stycznia 2020 r. taka rata byłaby mniejsza o 260-275 zł.
Dla banków kolejna obniżka stóp procentowych przez NBP jeszcze bardziej obniżyłaby ich dochody z udzielania pożyczek. Czy na taką sytuację banki zareagowałyby ujemnymi oprocentowaniem lokat? Bardziej prawdopodobna jest taka reakcja, że nowe lokaty nie będą przyjmowane, klienci będą trzymać swoje oszczędności na rachunkach bieżących, które na większą skalę staną się odpłatne, na przykład poprzez zwiększenie liczby comiesięcznych transakcji realizowanych z użyciem karty bankowej.
- Stopy procentowe są na historycznie rekordowo niskich poziomach trudno więc oczekiwać, że kredyty mieszkaniowe staną się jeszcze tańsze, jeżeli uwzględnimy koszty nakładane przez bank o dodaje ekspert Expandera.