Czy pękła bańka spekulacyjna inwestowania w złoto i srebro
Niepewność pozostaje na rynku, spowodował ją zaskakująco duży spadek cen złota w ciągu jednego dnia o 5%, a srebra o prawie 8%. Wcześniej, przez sześć tygodni złoto podrożało niemal o 1 tys. USD.
Poranek 21 października przyniósł bardzo dużą zmienność na rynku metali szlachetnych. Złoto jeszcze dzień wcześniej kręciło się w okolicach historycznych szczytów. Jeszcze silniejsza korekta była widoczna na rynku srebra, platyny czy palladu. Czy szturmowanie dealerów złota i srebra na ulicach całego świata zapoczątkowało sygnał pęknięcia bańki? A może jest to jedynie korekta i przystanek przed kolejnymi jeszcze wyższymi szczytami?
- W przypadku złota wszyscy zadają sobie teraz takie pytanie, a jeżeli popatrzymy od strony fundamentów, to wzrosty na rynku złota, srebra i innych metali szlachetnych mogłyby być kontynuowane – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz w XTB.
Korekta na rynku metali szlachetnych nie jest wywołana żadnym konkretnym wydarzeniem, choć od pewnego czasu zaczynało mówić się o bańce. Owszem na całym świecie widać było kolejki do dealerów złota czy srebra, co również wskazywało na to, że do obecnego szalonego trendu dołącza tzw. “ulica”. W przypadku większości rynków finansowych, często jest to sygnał kontrariański, który prowadzi do korekty lub nawet zmiany trendu.
- Do dealerów złota i srebra stały kilometrowe kolejki, a jeżeli popatrzymy na historie wyszukiwani, to okazuje się, że w różnych wyszukiwarkach internetowych mieliśmy bardzo wysoki wzrost aktywności zapytań „jak kupić złoto”, co wskazywało, że mamy do czynienia z bańką z udziałem inwestorów, którzy wcześniej nie mieli do czynienia z inwestowaniem w złoto czy srebro – komentuje ekspert XTB. – Taka sytuacja mogła skłonić bardziej doświadczonych inwestorów do realizacji zysków.
Tak duża wyprzedaż srebra ostatni raz miała miejsce w kwietniu. Choć fundamenty dalszych wzrostów w dłuższym terminie pozostają niezmienne, to jednak potencjalna korekta może nieco uzdrowić rynek metali szlachetnych, o ile nie będzie ona drastyczna, która mogłaby pociągnąć za sobą inne rynki, jak np. akcje.
W tym momencie nastroje wspierane są poprzez oczekiwanie na zakończenie impasu w amerykańskiej polityce i przegłosowanie ustawy finansującej nawet w tym tygodniu. Natomiast D. Trump oczekuje “wspaniałej” umowy handlowej z Chinami, co również zniweluje sporą część ryzyka na rynku.
Nie doszło natomiast do podwyższenia zabezpieczeń na giełdach kontraktów terminowych czy problemów z dostawami złota (wiadomo, że marże zwiększyły się, ale w Chinach). Dla przypomnienia, to w latach 80-tych XX w. doszło do pęknięcia bańki spekulacyjnej na srebrze po podniesieniu marż na kontraktach terminowych. W 2011 r. z powodu podniesienia zabezpieczeń zakończyła się hossa na złocie i srebrze.
- Na razie powinniśmy mówić o korekcie, a nie o jakiejś bańce – ocenia M.Stajniak z XTB. – Tym bardziej, że nie ma jakichś poważnych ruchów ze strony ETF-ów, fundusze nie wyprzedają się ze złota. Nie mieliśmy też do czynienia z dużym wykupieniem kontraktów terminowych przez inwestorów spekulacyjnych.
Zmiany na złocie wcale nie muszą być końcem obecnego silnego trendu wzrostowego, a jedynie kolejną krótkoterminową realizacją zysków. Złoto wciąż znajduje się wysoko, powyżej 4 000 USD za uncję, a srebro balansuje na granicy 50 USD, czyli poprzednich historycznych szczytów. W kolejnych dniach poznamy wiele ważnych raportów finansowych spółek i danych makroekonomicznych, które mogą kompletnie odmienić obecną sytuację na rynku, w tym momencie absolutnie nic nie jest przesądzone.
- Oceniam, że na koniec roku będziemy na poziomie zdecydowanie powyżej 4 000 USD za uncję złota, w zakresie 4 200 – 4 600 USD, a to dawałoby dobrą podstawę, aby zaliczyć 5 000 USD w przyszłym roku – podsumowuje ekspert XTB. – Natomiast sytuację może zmienić tąpnięcie na rynku akcji, powodujące zwiększenie popytu na gotówkę powiązane ze zgarnięciem zysków z rynku złota, a wtedy oczekiwałbym zejścia do zakresów 3 600 – 3 800 USD, ale nie jest to dla mnie scenariusz bazowy.