Czy powinniśmy uwierzyć, że inflacja będzie spadać po styczniu?
Rosną oczekiwania inflacyjne, co oznacza, że jest akceptacja dla dalszego wzrostu cen. Przed nami więc dalsze podwyżki stóp procentowych i nie wiadomo czy wyhamują wzrost inflacji.
Proces podnoszenia stóp procentowych należało rozpocząć o kilka miesięcy wcześniej. Gdyby tak się stało, to proces podwyżek stóp procentowych mógłby przebiegać znacznie łagodniej.
- Spodziewam się kolejnej podwyżki stóp procentowych już w grudniu, a trudno zgadnąć co dalej bo Rada Polityki Pieniężnej działa w trybie z posiedzenia na posiedzenie, kluczowe jest jednak, że zaczęła działać reagując na wysoką inflację – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Lokalny szczyt inflacji prawdopodobnie odnotujemy w pierwszym kwartale, ze względu na tzw. efekt bazy czyli porównania do cen z początku tego roku.
Po najnowszych decyzjach RPP główna stopa referencyjna, służąca za podstawą do obliczania stawki WIBOR, wzrosła o 75 punktów bazowych z 0,5 proc. do 1,25 proc. Podwyżka była wyższa niż konsensus analityków (0,5 pkt.).
- Pod koniec roku inflacja może wzrosnąć do 8 proc., a później będzie spadać w okolice 5-6 proc. co i tak jest marnym pocieszeniem, bo przecież przyjęty przez RPP cel inflacyjny to 2,5 proc. – dodaje ekspert XTB. – Sprowadzenie inflacji w ciągu dwóch lat do celu inflacyjnego będzie bardzo trudne.
Wyższa od oczekiwań podwyżka stóp procentowych i zapowiedź kolejnych podwyżek tylko przejściowo wpłynęła pozytywnie na naszą krajową walutę, która umocniła się w ujęciu do EUR, USD, GBP czy CHF. Przejściowo, ponieważ prezes NBP powiedział w wywiadzie udzielonym po podwyżkach, że wszystko wskazuje na to, że inflacja będzie spadać i nie trzeba będzie dalej podnosić stóp procentowych.
Jest to wyraźnie odmienne stanowisko w porównaniu do tego sprzed dwóch dni, gdy w trakcie konferencji RPP prezes NBP obiecywał, że zrobi wszystko, aby sprowadzić inflację do założonego celu i że nie można wykluczyć dalszych podwyżek stóp procentowych. Dodał wówczas także, że prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki w grudniu jest większe niż utrzymania poziomu stóp. Widać więc tutaj wyraźny chaos informacyjny.
Warto także wspomnieć, że członkowie: Gatnar i Ancyparowicz stoją w opozycji do Glapińskiego i powiedzieli dziś, że Rada Polityki Pieniężnej powinna kontynuować podwyżki.
W konsekwencji tych sprzecznych wypowiedzi, a głównie przez słowa prezesa NBP, złoty wyraźnie tracił, para walutowa EURPLN była notowana powyżej poziomu 4,6250 zł, a USDPLN nawet powyżej 4 złotych!
- Trudno będzie odbudować zaufanie do złotego, po tym co działo się w ostatnich miesiącach – przyznaje P.Kwiecień.