Czy runie cała mapa konkurencyjności w światowym handlu
Departament Skarbu USA oficjalnie oskarżył Pekin o manipulowanie kursem juana po tym, jak po raz pierwszy od kryzysu finansowego w 2008 r. cena tej waluty spadła poniżej 7 juanów za dolara. Wojny handlowe znów eskalują.
Po spokojnym lipcu początek sierpnia przyniósł zawieruchę na rynkach finansowych spowodowaną odnowieniem wojen handlowych. Prezydent D.Trump zapowiedział wprowadzenie kolejnych ceł na produkty importowane z Chin. Natomiast Chińczycy nie mogą już odpowiedzieć w podobny sposób, dlatego władze tego kraju dały do zrozumienia, że może dojść do osłabienia kursu juana.
- Rynki finansowe zareagowały bardzo nerwowo, bo chodzi o całą mapę konkurencyjności globalnego handlu, która może się bardzo zmienić, gdyby Chiny zdecydowały się na osłabienie swej waluty - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. - Chiny jednak sugerują, że w ich interesie nie jest skokowa deprecjacja juana, być może będą chciały mieć słabszą walutę, ale dążąc do tego w kontrolowany sposób.
W najbliższych miesiącach może już nie dojść do pragmatycznych rozmów USA-Chiny,a to oznacza podkopywanie fundamentów w biznesie, prowadzi także do coraz bardziej prawdopodobnego dalszego osłabiania się globalnej gospodarki, co stanie się boleśnie odczuwalne dla coraz większej ilości krajów.