Czy to koniec walki z inflacją, która może już ponownie rosnąć
Najnowsza decyzja RPP wywołała rozpaczliwą wyprzedaż na polskim złotym. Rynek walutowy bardzo źle zareagował na decyzję, a inwestorzy są zdezorientowani.
RPP zdecydowała o obniżeniu poziomu stóp procentowych o 75 punktów bazowych, podczas gdy oczekiwania rynkowe zakładały cięcie jedynie o 25 pb. 2/3 analityków rynkowych spodziewało się właśnie takiej obniżki, a 1/3 oceniała, że do obniżek nie dojdzie. Nie było analityka, który prognozowałby obniżkę podstawowej stopy do 6,00%, a więc o 75 pb.
- Za nami pierwsze półrocze, gdy złoty radził sobie bardzo dobrze i zaskakiwał wzmocnieniem wobec euro i szczególnie wobec dolara, mieliśmy moment, gdy za dolara płaciliśmy mniej niż 4 zł, gdy jesienią 2022 r. aż ponad 5 zł. Teraz ten trend się odwrócił. – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Złoty jest bardzo podatny na nastroje na globalnych rynkach, często dominując krajowe czynniki, dlatego oceniam, że gdyby RPP podjęła decyzję zgodną z oczekiwaniami rynku nie byłoby żadnej reakcji na złotym.
W oświadczeniu wydanym przez Radę trudno znaleźć racjonalny powód, który tłumaczyłby aż tak duży ruch. Członkowie zwrócili uwagę na spadek inflacji oraz stwierdzili, że obniżka nie wpłynie negatywnie na osiągnięcie celu w zakładanym terminie, a sama decyzja zapewne nie została podjęta jednogłośnie, takie szczegóły dopiero poznamy.
Prezes NBP na konferencji prasowej stwierdził, że inflacja w Polsce jest już jednocyfrowa i że będzie ona wynosiła prawdopodobnie 8,5% we wrześniu. Jednak inflacja jest dwucyfrowa (10,1%), a warunkiem obniżki stóp procentowych miała być właśnie jednocyfrowa inflacja. Prezes powiedział także, że w kolejnym kwartale należy spodziewać się dalszego spadku inflacji i nie ma mowy o żadnym negatywnym zaskoczeniu. Zapytany o dalsze kroki, prezes odpowiedział, że na razie bankierzy będą przyglądali się sytuacji i na tej podstawie podejmować decyzje. Przekaz prezesa NBP był bardzo optymistyczny, wielokrotnie podkreślał on, że jest to „radosny moment” i że inflacja w Polsce wkroczyła w „umiarkowaną” - poniżej 10%. Dodał on także, że pod koniec roku inflacja ma zbliżyć się do 5%.
Jeśli chodzi o złotego, prezes NBP powiedział, że kurs naszej krajowej waluty jest dla banku bardzo ważny i że ostatnio PLN umocnił się aż o 17% do dolara. Stwierdził też, że mimo środowego załamania kursu, na razie nie są potrzebne interwencje, jednak że w razie czego jesteśmy gotowi na podjęcie kroków, dodając „mamy kilkaset ton złota, na wszelki wypadek”.
Decyzja Rady Polityki Pieniężnej wpłynęła jednak tragicznie na wycenę złotego, co dalej z nasza krajową walutą? Niestety perspektywy nie są zbyt dobre. Oprócz zaskakującej decyzji RPP, globalne umocnienie dolara amerykańskiego nie wspiera złotego. Jeśli na głównej parze walutowej EURUSD kontynuowany będzie trend spadkowy, złoty może w dalszym ciągu znajdować się pod presją.
- Rynek nie wie co dalej, bo od bankierów centralnych oczekuje, że zrobią to co wcześniej zapowiadali – komentuje ekspert XTB. – Rynek oczekiwał obniżki o 25 pb i kolejnych obniżek o takiej skali, a teraz rynek nie wie co dalej z obniżkami.
W ciągu trzech sesji po decyzji RPP złoty osłabił się 18 groszy do dolara oraz 16 gr do euro. Notowania USDPLN przekroczyły poziom 4,30 zł i jeżeli ruch w górę będzie kontynuowany, niewykluczony jest nawet ruch w kierunku 4,40 zł. Z kolei EURPLN dotarł wczoraj do oporu przy 4,63 zł, a jeśli zostałby on przekroczony, droga w kierunku 4,70 zł zostanie otwarta. Dla frankowiczów zła wiadomość, frank podrożał do poziomu 4,82 zł.
Patrząc z kolei na notowania EURUSD mimo niewielkiego odreagowania, kurs pozostaje poniżej kluczowej strefy oporu przy 1,0750. Wydaje się, że dopóki notowania nie wrócą powyżej, bazowym scenariuszem jest dalszy ruch na niższe poziomy. W przypadku realizacji takiego scenariusza niewykluczony jest atak na wsparcie przy 1,0640.
Rynek obawia się powrotu do wyższej inflacji. Ta wprawdzie spadała, ale 10,1%, to rezultat 4-krotnie wyższy od celu inflacyjnego, uznawanego przez NBP za korzystny dla polskiej gospodarki. Nie sposób wykluczyć ryzyka, że za kilka miesięcy (ale już po wyborach parlamentarnych) trzeba będzie powrócić do podwyżek stóp procentowych.
- Rynek chce się dowiedzieć czy powrót do akceptowalnego poziomu inflacji, wyznaczonego przez cel inflacyjny, dalej jest priorytetem RPP – podsumowuje P.Kwiecień z XTB. – Porzucenie celu inflacyjnego byłoby bardzo negatywnym scenariuszem dla złotego.
Dla przypomnienia, mocny złoty miał sprzyjać zwalczaniu inflacji, co podkreślała sama RPP.