Czy ucieczka Polaków do walut obcych i złota miała sens
Gdy w Ukrainie wybuchła wojna Polacy kupowali złoto i dolary. Czy po kilku tygodniach, które minęły taka reakcja okazała się sensowna?
- Te decyzje podyktowane emocjami nie były rozsądne - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – Były podejmowane przez osoby, które nie mają doświadczenia w spekulowaniu, a de facto – pewnie nie zdając sobie z tego sprawy - stały się aktywnymi spekulantami.
Tak postępując sami wsparliśmy osłabienie własnej waluty i kupowaliśmy drogo złoto, dolary i euro. Kurs dolara wywindowaliśmy wówczas do 4,62 zł, gdy obecnie jest on na poziomie 4,28 zł. Pytanie czy nawet jeżeli kursy walut obcych i złota (w złotych) osiągną wyższe poziomy niż na początku marca to osoby, które w panice wymieniały złote będą w stanie z tego skorzystać.
- Sytuacja ta przypomina mechanizm angażowania się w kredyty hipoteczne na szczytach cen mieszkań i przy najniższym poziomie stóp procentowych, przypomina też decyzje frankowiczów podejmowane, gdy kurs szwajcarskiej waluty był rekordowo niski – komentuje ekspert CMC Markets. – Oczywiście kredyt hipoteczny i wymiana PLN na obce waluty to zupełnie inny kaliber decyzji, ale mówię o tym w kontekście zachowań i decyzji nie poprzedzonych analizą ryzyka oraz potencjalnych skutków.
Obecnie przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych powinniśmy brać pod uwagę konsekwencje podwyżek stóp procentowych, te mają wpływ na kurs złotego, który zaliczany jest do walut rynków wschodzących.
Jeżeli sytuacja na Ukrainie uspokoi się lub co najmniej inwestorzy nie będą obawiać się dalszej eskalacji konfliktu wywołanego przez Rosję, mogą zacząć oni zwracać uwagę na profity wynikające z wysokich stóp procentowych w naszym regionie.
- Długoterminowo sytuacja dla złotego poprawia się. Gdy główna stopa referencyjna przekroczy 5% zainteresowanie zagranicznych inwestorów polską walutą powinno wzrosnąć – ocenia Ł.Wardyn.
Istotnym jest też, że inwestorzy przestali zaliczać złotego do tego samego koszyka walut, w którym znajdował się rubel. W przeszłości wielokrotnie szkodziło to polskiej walucie oraz innym aktywom, a więc także warszawskiej giełdzie.