Czy ulga na złe długi uratuje płynność firm w czasach koronawirusa
Obowiązująca od początku roku ulga na złe długi stała się tym bardziej istotna, ze względu na narastające problemy firm z płynnością w konsekwencji koronawirusa.
W celu zmniejszenia zatorów płatniczych od początku 2020 r. do ustawy o CIT o PIT została wprowadzona ulga na złe długi. Podatnicy mogą obniżyć podstawę opodatkowania o wartość wierzytelności pieniężnej, która wobec nich nie została uregulowana, a którą wcześniej zaliczyli do przychodów.
Aby skorzystać z ulgi na złe długi podatnicy będą musieli spełnić trzy warunki.
Na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego miesiąc złożenia zeznania podatkowego dłużnik podatnika nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, likwidacyjnego bądź w trakcie upadłości.
Drugi warunek zostanie spełniony, jeżeli od końca roku kalendarzowego, w którym została wystawiona faktura bądź zawarta umowa, nie upłynęło więcej niż dwa lata.
- Jeżeli faktura zostanie wystawiona w innym roku kalendarzowym niż zawarta została umowa, to termin 2-letni będzie liczony od czynności, która została dokonana później - mówi w rozmowie z MarketNews24 Ewelina Popis, doradca podatkowy w Kancelarii Ożóg Tomczykowski.
Trzeci warunek zostanie spełniony, jeżeli transakcja handlowa zostanie zawarta w ramach działalności podatnika i jego dłużnika, a dochody z tej działalności są opodatkowane na terytorium Polski.
- Co do zasady z ulgi na złe długi można korzystać w stosunku do wierzytelności, których termin płatności upłynął 31 grudnia 2019 r. – wyjaśnia E.Popis, Kancelaria Ożóg Tomczykowski. - Jeżeli jednak rok podatkowy podatnika jest inny niż rok kalendarzowy, z ulgi na złe długi będzie można korzystać począwszy od roku podatkowego rozpoczynającego się po 31 grudnia 2019 r. w stosunku do wierzytelności, których termin płatności również upłynął po 31.12.2019.
Na szczególnych zasadach z ulgi tej można również skorzystać wyliczając zaliczki na podatki dochodowe.