Czy zyski producentów szczepionek będą zastrzykiem optymizmu dla inwestorów?
Wall Street żyje emocjami związanymi z kwartalnymi publikacjami wyników finansowych, zwłaszcza koncernów farmaceutycznych i technologicznych.
Liczba osób zaszczepionych przeciw COVID-19 dynamicznie się zwiększa. Można więc liczyć, że taki wzrostowy trend będzie dotyczyć też wyników finansowych produkujących je firm farmaceutycznych. Czy wobec tego nadal warto inwestować w ich akcje?
Spośród notowanych na giełdzie szczepionkowych gigantów sezon wyników kwartalnych rozpoczął Johnson&Johnson. Następni w kolejce ustawili się Astra Zeneca, Pfizer i Moderna (sprawozdania finansowe za I kw. 2021 r. ogłaszane odpowiednio 30 kwietnia, 4 maja i 6 maja). Czy koncerny farmaceutyczne bardzo zyskują na giełdach dzięki produkcji szczepionek przeciw COVID-19?
- Szczepionki bardzo pobudziły wyobraźnię inwestorów – mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets. – Kursy akcji rosły już wówczas, gdy pojawiały się pierwsze informacje o przygotowaniu szczepionek.
Według najnowszego raportu przychody Johnson&Johnson wzrosły o 10 proc., a nie jest to spółka stricte farmaceutyczna, bardziej znana jest jako producent kosmetyków.
Natomiast informacje o problemach Astra Zeneca, dotyczące wad szczepionki i opóźnień w dostawach do krajów UE wywoływały większe emocje wśród internautów niż pośród inwestorów.
- Kurs akcji tej spółki nie zmieniał się tak, jak mogłoby to wynikać z emocji widocznych w relacjach mediowych – komentuje ekspert CMC Markets. – Oczekiwania inwestorów, co do przychodów ze sprzedaży szczepionki, są wprawdzie bardzo wysokie, jednak nie jest to spółka, która bazuje na jednym produkcie, a trend dotyczący jej kursu akcji jest wzrostowy już od jedenastu lat, od kiedy ceny podskoczyły aż 7-krotnie.
Czy jeszcze jest miejsce na wzrost kursu szczepionkowych gigantów? Bo może już potencjalne korzyści z ich produkcji zostały wycenione przez inwestorów w postaci dotychczasowego wzrostu wyceny akcji?
- Porównując giełdowe spółki farmaceutyczne z technologicznymi widać, że te pierwszy mogą być nadal traktowane jako niedowartościowane, gdy te drugie są mocno przewartościowane. To w najbliższym czasie może przyciągać kapitał do sektora farmaceutycznego i sprawiać, że ceny akcji będą w nim dalej rosły – ocenia Maciej Leściorz.