Dlaczego na rynkach finansowych od wielu dni leje się szampan
W USA mamy rekordowe statystyki pandemii, w Niemczech wprowadzono nowe obostrzenia i nie bardzo wierzono, że przed końcem roku dojdzie do porozumienia dotyczącego Brexitu. Tymczasem na rynkach nadal leje się szampan. Nadal bite są giełdowe rekordy.
Tym, co napędzało rynkowy optymizm w grudniu były nadzieje na skuteczną szczepionkę i jej wpływ na perspektywy gospodarcze. W USA szczepienia już się rozpoczęły, zareagowali na to giełdowi inwestorzy z Wall Street. To nie zmienia faktu, że obecnie druga fala pandemii jest tam niezwykle dotkliwa – dziennie notowanych jest ponad 200 tys. przypadków oraz 2-3 tys. zgonów. Sytuacja uległa pogorszeniu także w Niemczech, które jak do tej pory dość dobrze radziły sobie z pandemią (przynajmniej na tle reszty Europy) – rekordowa ilość zachorowań i zgonów doprowadziła do restrykcji, które obowiązywać mają aż do 10 stycznia. Negatywna reakcja giełd była znów krótkotrwała. Nadal dominującą tendencją jest beznamiętne kupowanie każdego, choćby najmniejszego dołka.
- To jest efekt polityki zerowych stóp procentowych, prowadzonej przez banki centralne – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – W percepcji inwestorów ta polityka nie pozostawia im wyboru, muszą gdzieś ulokować swoje pieniądze i decydują się na kupowanie akcji.
Wybór nowego prezydenta USA nie jest też bez znaczenia. Obawiano się wygranej Joe Bidena, bo inwestorzy oceniali, że jest mniej przychylny rynkom finansowym niż D.Trump i wprowadzi nowe podatki i regulacje dotyczące wielkich korporacji. Te obawy okazały się mocno przesadzone.
- Rynek został pozytywnie zaskoczony nominacjami J.Bidena, dotyczącymi osób uznawanych za bardzo przyjazne dla Wall Street – komentuje ekspert XTB.
Teraz rynki spokojniej czekają na pierwsze decyzje J.Bidena, gdy obejmie on władzę. A przed nowym prezydentem kilka trudnych decyzji, przykładem spór o kolejny pakiet pomocowy dla gospodarki, który prawdopodobnie będzie o połowę mniejszy niż w wersji z okresu trwania kampanii prezydenckiej. Powróci problem regulacji dotyczących największych korporacji technologicznych, zwłaszcza z grupy Big Tech (Amazon, Apple, Facebook, Google, Microsoft). W kampanii prezydenckiej pojawiły się pomysły podzielenia takich firm.
- Jest to ważne bo sukcesy giełdowych indeksów wynikają w znacznym stopniu z wyników finansowych tych firm – dodaje P.Kwiecień. – To one wyciągnęły indeksy z marcowych dołków.
Bardzo istotna jest też kwestia wojny handlowej USA-Chiny. Do tej pory J.Biden przekonywał, że będzie postępował bardziej dyplomatycznie. Temat pozostaje aktualny bo szybki wzrost potęgi gospodarczej Chin pozostaje problemem dla USA. Natomiast rynki finansowe oczekują, że dojdzie do złagodzenia konfliktu.