Dlaczego polska waluta tak łatwo traci na wartości
Złoty bardzo osłabiał się w drugiej połowie września, a część strat odrobił z początkiem października. Jakie są powody, ze polska waluta może tak szybko tracić na wartości i czy może się to często powtarzać?
28 września za dolara trzeba było płacić 3,92 zł, osłabienie kursu było duże, gdyż 31 sierpnia dolar kosztował 3,67. Część tych strat złoty odrobił, z końcem pierwszej dekady października kurs kształtował się na poziomie 3,80 zł.
Co tak łatwo może osłabiać złotego, skoro w ciągu miesiąca dolar zdrożał o 4,5 proc., a euro o 3 proc.?
- To osłabienie złotego było duże, bo jednak mieliśmy moment, gdy kurs na parze euro/złoty zbliżył się do wiosennych szczytów, a stało się to pomimo o wiele spokojniejszej sytuacji na rynkach globalnych niż przed kilkoma miesiącami – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – I jest to tym bardziej ciekawe, że indeksy giełdowe są nadal na bardzo wysokich poziomach czyli daleko im do niskich kursów z wiosny.
Słabość złotego była więc rażąca, a są dwie przyczyny tego stanu rzeczy. Inwestorzy uwierzyli, że Fed nie dopuści do kryzysu na rynkach i trzymanie dolara nie ma sensu. I przyjęli pozycje krótkie na dolarze, a długie na innych walutach i w innych aktywach.
- W sytuacji, gdy cały rynek zachowywał się w ten sposób takie pozycjonowanie stało się skrajne i nawet niewielka jego zmiana, która nastąpiła w ciągu dwóch tygodni, wywołała spore umocnienie dolara bo wszyscy inwestorzy chcieli zredukować swoje pozycje – wyjaśnia ekspert XTB. – I to właśnie w ten sposób traciły waluty krajów wschodzących.
Drugim powodem osłabienia złotego stało się to, że inwestorzy nie mają powodów, aby swój kapitał kierować na rynki wschodzące. To rynki rozwinięte dają inwestorom szanse na duże zarobki. Jest to konsekwencja polityki banków centralnych, w reakcji na którą rosną ceny aktywów.
- Inwestorzy nie muszą szukać atrakcyjnych okazji na bardziej ryzykownych rynkach – komentuje P.Kwiecień.