Dlaczego złoty nie zyskuje na wartości, gdy rekordowo dobre są nastroje inwestorów
Złoty należy do tych walut, które nie zyskują na dobrych nastrojach giełdowych inwestorów. Zapowiadane na 25 marca decyzje Sądu Najwyższego, dotyczące frankowiczów, wpłyną na kurs złotego wobec franka?
Okazuje się, że wypłata bonów dla Amerykanów, po 1 400 dolarów, dla osób indywidualnych, które zarabiają do 75 tys. USD rocznie, w ramach programu wsparcia gospodarki przyczyni się do wsparcia rynku giełdowego. Inwestorzy czekają na wypłatę tzw. czeków Baidena, spodziewając się, że indeksy giełdowe znów pobiją kolejne historyczne rekordy.
- Na rynku walutowym widać wpływ nastrojów inwestorów giełdowych, którzy omijają waluty dobrze radzące sobie w czasach nerwowości i dekoniunktury, takie jak choćby japoński jen, frank szwajcarski czy dolar amerykański – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Natomiast dobrze radzą sobie waluty, które związane są z cenami surowców, a przykładem dolar australijski i dolar nowozelandzki.
Dobrze radzą sobie także waluty rynków wschodzących, choć nie wszystkie, a przykładem polski złoty. Złoty ostatnio był stabilny, jeśli zyskiwał - to wobec franka szwajcarskiego.
Kurs franka szwajcarskiego w ciągu ostatnich 30 dni wahał się pomiędzy 4,08-4,17 zł. Czy na kurs franka będzie miała wpływ uchwała Sądu Najwyższego, który 25 marca ma wypowiedzieć się w kwestiach bardzo istotnych dla frankowiczów? Co stałoby się, gdyby banki zostały zmuszone do przewalutowania kredytów? Gdy banki udzielały kredytów we frankach musiały kupić walutę, którą później wymieniały na złote (to dlatego, że klientom wypłacały kredyty w złotych) odsprzedając franki NBP. Teraz frankowicze spłacają bankom raty w złotych, ale banki muszą oddać pożyczone wtedy franki. I „dostawy” franków mają zabezpieczone w różnych instrumentach finansowych na rożne terminy. Ale gdyby operacja przewalutowania przebiegła w stosunkowo krótkim czasie, banki musiałyby zerwać obecne kontrakty, a franków potrzebowałyby równie szybko. Dlatego już zwróciły się do NBP, żeby w takiej sytuacji dostarczył im walutę.
Jednak obawy, że z tego powodu frank znacząco podrożeje są mocno przesadzone:
- Mieliśmy już wcześniej wyroki TSUE, na które rynek zareagował łagodnie. Frank obecnie jest dość tani, choć mówimy o kursie zbliżonym do poziomu 4,10 zł – wyjaśnia ekspert XTB. – I nie spodziewałbym się, żeby był dużo tańszy, bo Szwajcaria dobrze poradziła sobie z okresem mocnej własnej waluty.
Co będzie działo się z kursem franka w najbliższych miesiącach? Obniżenie kursu franka do poziomu 4,00 zł byłoby wyjątkowo dobrą wiadomością dla frankowiczów.