Dług publiczny schował się za rekordową inflacją
Od początku 2020 r. do końca trzeciego kwartału 2022 r. dług publiczny Polski, liczony według metodologii unijnej, urósł o ponad 11 tys. zł na osobę.
Dług publiczny w relacji do PKB spada, gdyż wysoka inflacja napędza nominalny wzrost gospodarczy. W 2022 roku realny wzrost gospodarczy jednak gwałtownie spowolnił, a różnica między nominalną i realną zmianą PKB przekroczyła 13 punktów procentowych.
Jeśli chodzi o „gigantyczne wydatki w czasach pandemii” i „ogromne wydatki na tarczę antyinflacyjną”, którymi chwali się rząd, to środki na nie pochodziły z długu. W efekcie polski dług publiczny liczony według metodologii unijnej od początku 2020 r. do końca trzeciego kwartału 2022 r. urósł aż o 433,3 mld zł (41%), czyli o ponad 11 tys. zł na osobę.
W samym 2020 roku wzrósł również, i to skokowo, dług publiczny w stosunku do PKB – z 45,7% do 57,2%. Spadać zaczął dopiero w kolejnych latach. Jak do tego doszło?
- Relację długu publicznego do PKB oblicza się na podstawie nominalnej kwoty długu publicznego i, co niezwykle istotne, nominalnego PKB - mówi w rozmowie z MarketNews24 Marcin Zieliński, członek zarządu i główny ekonomista FOR. – Dług publiczny w relacji do PKB obniżył się ponieważ w efekcie bardzo wysokiej inflacji nominalny rósł PKB szybko.
W warunkach szybko rosnących cen gospodarka może nominalnie rosnąć nawet wtedy, gdy w ujęciu realnym – czyli po oczyszczeniu PKB z wpływu inflacji – kurczy się.
W efekcie, mimo że w ubiegłym roku realny wzrost gwałtownie spowolnił, wzrost nominalny przyspieszył – różnica między nominalną a realną zmianą PKB przekroczyła 13 pkt. proc.
Również w tym roku będziemy mieli do czynienia według prognoz z ogromną rozbieżnością między wzrostem realnym i nominalnym. Komisja Europejska przewiduje, że w ujęciu realnym wzrost spowolni do 0,7%, podczas gdy nominalnie będzie dwucyfrowy – 11%.
Według prognozy Komisji Europejskiej w 2023 i 2024 roku Polska będzie płaciła najwyższe odsetki od długu publicznego spośród wszystkich państw członkowskich UE – odpowiednio 5,9% i 5,8%.
- Do niedawna rząd mógł zadłużać się dość tanio, gdy były niskie stopy procentowe – komentuje ekspert FOR. – Gdy stopy wzrosły, to odsetki, które trzeba zaoferować inwestorom są dużo wyższe i w tym roku wyniosą niemal 70 mld zł, a w przyszłym roku prawie 80 mld zł.