Dochody z rynku mieszkaniowego stały się oazą spokoju w porównaniu do giełd
Inwestorzy szukający alternatywy dla ochrony swych oszczędności nie znajdą jej na giełdach, tam zapanował niepokój dotyczący bessy. Oazą spokoju wydaje się rynek nieruchomości.
Amerykańskie giełdy tanieją, co dotkliwie widać po dwóch najważniejszych indeksach S&P500 i Nasdaq100. Bitcoin, który był nadzieja najmłodszych inwestorów w kilka tygodni stracił połowę swej wartości.
Z dnia na dzień spada również polska giełda, dając coraz mniejsze nadzieje na wzrosty. WIG20 podczas 10 sesji stracił prawie 8%.
- Na tym tle nieruchomości rysują się jako oaza spokoju – mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon, autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”. – Na atrakcyjności bardzo wzrosły czynsze z najmu. Te wzrosty sięgają nawet 30% w konsekwencji dużej liczby uchodźców z Ukrainy, a połowa z nich deklaruje, że chce na stałe zostać w Polsce.
Rynek nieruchomości rośnie. W przypadku rynku pierwotnego ceny za 1 m kw. wzrosły w I kwartale o 20,3% r/r, a na rynku wtórnym o 13,9%. Natomiast czynsze najbardziej rosły w przypadku kawalerek (o 12%) i mieszkań 3-pokojowych (o 11,7%).