Gazprom rzucił niebezpieczne wyzwanie polskiej energetyce i górnictwu
Gazprom chce wyprzedzić polską transformację energetyczną i uderza w górnictwo węgla kamiennego. Przez Nord Stream 2 Rosjanie chcą przesyłać wodór. Wówczas Gazprom może wygrać rywalizację o rynek europejski.
Dotąd spodziewano się, że przez Nord Stream 2, który ma działać przez 50 lat, czyli do 2070 r., przesyłany będzie gaz ziemny, który jest emisyjny. Natomiast UE chce do 2050 r. usunąć całkowicie emisję gazów cieplarnianych powstających w wyniku działalności gospodarczej. Ekspansja Gazpromu byłaby więc sprzeczna z polityką UE.
- Gazprom przekonuje, że pogodzi te dwa cele, dostarczając wodór pochodzący ze źródeł nieemisyjnych – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, red. nacz. BiznesAlert.pl.
Technologia zgazowania węgla zmierzy się z wytwarzaniem wodoru z gazu. Gazprom twierdzi, że opracował technologię pirolizy metanu pozwalającą zamieniać gaz ziemny w wodór i węgiel przy zerowej emisji. Byłaby to faktyczna alternatywa do spalania węgla.
Gazprom informuje, że uruchomił już trzy instalacje wytwarzania wodoru w Tomsku, Samarze i Ufie. Każda pozwoli bezemisyjnie pozyskiwać wodór i eksportować go do Europy. Rosjanie podjęli współpracę naukową z partnerami europejskimi w Niemczech, Holandii i Francji.
- Gazprom twierdzi, że istniejąca infrastruktura gazowa nawet w konserwatywnych szacunkach pozwoli wykorzystać do 20 procent przepustowości na rzecz transportu wodoru, a gazociągi jak Nord Stream nawet do 70 proc. wodoru – mówi W.Jakóbik.
Może się więc okazać, że Nord Stream 2 ma chce się przyczynić do realizacji polityki UE, czyli Gazprom będzie chciał wykorzystać politykę klimatyczną UE do swych celów.