Im więcej budujemy mieszkań, tym więcej ich brakuje
Z danych GUS możemy dowiedzieć się, że w Polsce mamy tyle samo mieszkań i domów co gospodarstw domowych. Teoretycznie mieszkań nie brakuje, nie ma więc luki mieszkaniowej.
Jednocześnie dowiadujemy się, że brakuje 0,7-1,5 mln mieszkań. Nie ma w tym jednak sprzeczności.
- Aby rozwiązać tę zagadkę trzeba zagłębić się w geograficzne rozłożenie wolnych i dostępnych lokali - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Cudek, prezes zarządu Albero Invest sp. z o.o. - Większość wolnych domów i mieszkań zlokalizowanych jest w małych miastach i gminach wiejskich, czyli tam, gdzie obserwowany jest ujemny bilans migracyjny.
Mieszkań brakuje w miastach wojewódzkich i w większych ośrodkach miejskich, a tam mamy do czynienia z napływem młodych ludzi, którzy podejmują studia i znajdują pierwsze, atrakcyjne miejsce pracy. To tych miast dotyczy także migracja zagraniczna.
W tych największych ośrodkach miejskich jest też wiele pustostanów, ale są to często mieszkania bez dostępu do wody i kanalizacji, a więc o niskim standardzie, w których nikt nie chce mieszkać.
To w dużych miastach będzie nasilał się problem ze skutkami technicznego starzenia się mieszkań z wielkiej płyty.
Rok 2022 był rekordowy, w najbliższych kilku latach nie zostanie pobity. W styczniu 2023 r. oddano do użytkowania więcej mieszkań niż przed rokiem. Według wstępnych danych GUS było to 18,2 tys. mieszkań, tj. 9,1% więcej niż w analogicznym miesiącu roku 2022. Spadła natomiast liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto.
- Mamy więc lukę mieszkaniową, która będzie się powiększać – komentuje Ł.Cudek, prezes z Albero Invest sp. z o.o.