Imperia finansowe upadają powoli
Decyzja Fitch o obniżeniu ratingu to sygnał alarmowy, że przy braku zmian hegemonia finansowa USA będzie podupadać. Co ważne dla inwestorów, dolar nie straci statusu pieniądza rezerwowego, z pewnością nie nastąpi to jeszcze przez wiele lat.
Agencja Fitch zaskoczyła na początku sierpnia decydując się na obniżenie ratingu kredytowego USA, z najwyższego możliwego AAA, do poziomu AA+. Tym samym po nieco ponad 10 latach druga agencja ratingowa zdecydowała się na obniżenie oceny wiarygodności amerykańskiego długu, co wywołało ograniczone ruchy na rynkach, ale jednocześnie spore oburzenie amerykańskich władz. Co stoi za decyzją Fitch? Czy inne agencje zdecydują się na rewizję swoich ocen? Co to znaczy dla rynków i czy inne kraje również powinny bać się potencjalnych problemów?
- Jest to wyjątkowe wydarzenie, podobnie jak to było w 2011 r., gdy inna agencja zdecydowała się na obniżenie ratingu dla USA, a więc mamy już dwie agencje, Fitch i S&P, z ich obniżonym ratingiem, jednak nadal może wydawać się, że dług Stanów Zjednoczonych pozostaje bez żadnego ryzyka – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Dopiero wówczas, gdyby trzecia z najważniejszych agencji ratingowych zdecydowała się na podobny krok, może dojść do ważnych zmian na rynkach, ponieważ niektóre fundusze inwestycyjne mają w swych politykach zapisy o tym, że mogą inwestować jedynie w dług najwyższego ratingu. Gdyby Moody’s zdecydowała się na obniżenie ratingu fundusze te musiałyby wyprzedać amerykański dług.
Decyzja Fitch poprzedzona była wcześniejszym ostrzeżeniem, gdy w maju agencja informowała, że może dojść do cięcia oceny kredytowej, jeśli Stany Zjednoczone nie rozwiążą problemu limitu zadłużenia. Problem ten tymczasowo został rozwiązany poprzez zniesienie limitu zadłużenia do 2025 r. Nie zmienia to najważniejszych ryzyk, na które zwracała uwagę agencja Fitch. Instytucja wskazała na pogarszające się standardy zarządzania w USA w ostatnich 20 latach, potencjalne problemy fiskalne w najbliższych 3 latach i potężny wzrost kosztów odsetkowych w ostatnich latach. W 2020 r. po pierwszym uderzeniu pandemii koszt odsetek z amerykańskiego długu wynosił nieco ponad 500 mld dolarów. Obecnie jest to niemal 1 bilion dolarów, czyli prawie dwukrotnie więcej.
Decyzja Fitch spotkała się z dezaprobatą ze strony amerykańskich władz, w szczególności sekretarz skarbu Janet Yellen oraz prezydenta Joe Bidena. Podkreślali oni siłę amerykańskiej gospodarki, choć jednocześnie prognozy dotyczące długu wskazują na to, że z obecnego zadłużenia względem PKB na poziomie nieco powyżej 100%, do 2050 roku dojdziemy do niemal 200%!
Dług USA jest niemal 4-krotnie większy niż 10 innych krajów z najwyższym ratingiem kredytowym (przynajmniej dwa razy AAA). W 2011 r. Stany Zjednoczone straciły swoją „koronę” potrójnego AAA. To właśnie wtedy agencja S&P zdecydowała się na obniżenie ratingu, którego nie podniosła od tamtego momentu. Wtedy był to pewnego rodzaju kamień milowy. Stany Zjednoczone w jednym momencie przestały być pozbawione ryzyka. The Financial Times pisał wtedy, że decyzja S&P podkreśla osłabiającą się pozycję finansową najpotężniejszego kraju na świecie. Z kolei magazyn Time na okładce pokazał George’a Washingtona z podbitym okiem, a tytuł okładki głosił „Wielka Amerykańska Degradacja”. Rynek zareagował wtedy tąpnięciem na rynku akcji, choć trzeba pamiętać o kontekście tamtych ruchów - szczególnie problemach fiskalnych Europy i obawach o rozpad strefy euro.
Okazało się jednak, że rynek długu nie zrobił sobie nic z takiego ostrzeżenia i ceny obligacji nawet zyskały! Było to związane z napływem kapitału do bezpiecznych przystani i mimo obniżenia oceny kredytowej, dług amerykański wciąż uważany jest za jeden z bezpieczniejszych na świecie. Mocno skorzystało na tym złoto, którego ceny osiągnęły rekordowe na wtedy poziomy.
Stan gospodarki był oczywiście wtedy zupełnie inny. Stopy procentowe wciąż były na zerowym poziomie, a Fed znajdował się między jednym programem skupu aktywów (QE), a drugim. Do tego wszystkiego trwał kryzys zadłużenia w Europie, który również wpływał pozytywnie na amerykańskie aktywa, a w ostateczności amerykański indeks S&P 500 zyskał około 20% w perspektywie 12 miesięcy po decyzji S&P. Co więcej, sytuacja z 2011 roku pokazała, że koszty zaciągania nowego długu w USA w zasadzie nie wzrosły i większa reakcja miała miejsce na rynku giełdowym, walutowym czy również surowcowym. Wobec tego, czy teraz mamy jakiekolwiek powody do obaw?
W ostatnich latach zdarzały się negatywne zmiany ratingu spowodowane różnymi czynnikami. W przypadku Kanady było to znaczne zwiększenie wydatków i tym samym zadłużenia w trakcie pandemii Covid-19, natomiast w przypadku Wielkiej Brytanii było to związane z referendum w sprawie Brexitu. Okazuje się jednak, że w perspektywie kilkudziesięciu sesji od obniżki ratingu, nie tylko nie obserwowaliśmy negatywnego wpływu, a bardzo często dane obligacje zyskiwały! Takie decyzje często po prostu odzwierciedlały stopniowo odbywające się zmiany i przez inwestorów traktowane były jako pewnego rodzaju potwierdzenie, a nie nowa “szokująca” informacja.
Imperia upadają powoli. Decyzja Fitch nie wywołała wielkich rynkowych ruchów, a nawet te, które widzimy są efektem zaskakującego momentu, w którym się pojawiła, a nie uzasadnienia, które za nią stoją. Jest jednak pewnego rodzaju pieczęcią braku akceptacji dla polityki gospodarczej USA.
Czy Waszyngton będzie mieć od razu problem z finansowaniem deficytu? Absolutnie nie. Czy dolar straci przez Fitch status pieniądza rezerwowego. Z pewnością nie nastąpi to jeszcze przez wiele lat.
- Teraz dolar będzie zależał od tego, co się dzieje na rynku obligacji – komentuje M.Stajniak z XTB. – W 2011 r. dziwne okazało się, że reakcją na obniżenie ratingu było drożenie obligacji. Porównania do sytuacji z 2021 r. są jednak dalece ryzykowne, wówczas stopy procentowe były zerowe, teraz są rekordowe, a inflacja jest nadal zbyt wysoka.
Decyzję Fitch należy postrzegać jako sygnał alarmowy, że przy braku zmian hegemonia finansowa USA będzie podupadać. Tak może być nawet przy zdrowej polityce gospodarczej wobec rosnącej konkurencji ze strony Azji. Natomiast Fitch wskazuje na zagrożenia, które przekazanie pałeczki lidera mogą przyspieszyć.