Inwestorzy nadal wierzą w słynne spółki technologiczne
Inwestorzy giełdowi są zauroczeni rozwojem sztucznej inteligencji. Kolejne prezentacje wyników kwartalnych wywołują emocje, ale też dopływ kapitału do spółek technologicznych.
- Najważniejsze indeksy giełdowe znalazły się na rekordowych poziomach, a hossę na amerykańskiej giełdzie niosły spółki technologiczne zaangażowane w rewolucję AI – mówi w rozmowie z MarketNews24 Mikołaj Sobierajski, analityk rynku akcji w XTB. – Wycena ich akcji jest bardzo wysoka, ale nie jest to bańka spekulacyjna na podobieństwo bańki internetowej z początku XXI wieku. Jeżeli już szukać jakichś historycznych podobieństw, to do rewolucji przemysłowej z XIX wieku.
Wśród spółek, na które inwestorzy patrzą ze szczególną uwagą jest Nvidia, która odpowiada za zdecydowanie największą część obrotów na amerykańskiej giełdzie. W przypadku S&P 500, jej znaczenie to ok. 8% w indeksie, natomiast w Nasdaq 100 waga ta jest zmienna i wynosi mniej więcej od 10 do 14%. Spółka zaprezentowała przychody na poziomie 46,7 mld dolarów, nieznacznie powyżej oczekiwanych 46,3 mld USD. Lekkim rozczarowaniem był wynik centrów danych na poziomie 41,1 mld USD, minimalnie poniżej oczekiwań. Zysk na akcję wyniósł 1,05 USD przy oczekiwaniach 1,01 USD. Marża brutto powraca powyżej 70%, choć jest minimalnie niższa niż rok temu. Spółka wskazuje, że w III kwartale fiskalnym za 2026 rok przychody wyniosą 54 mld USD. Ważne jest jednak to, że spółka zdecydowała się zarówno za miniony jak i za ten kwartał nie prezentować wyników sprzedażowych chipów H20 do Chin, ze względu na ogromną niepewność.
Spółka straciła ok. 3% w notowaniach posesyjnych, czyli mniej niż implikowany przez opcje ruch. Wyniki pozostają solidne, oczekiwania co do przyszłości bardzo mocne, ale dla Wall Street może to być za mało, przynajmniej na ten moment.
- Inwestorzy bardzo doceniają wyniki spółek, ale jak wynika z przykładu Nvidii potrafią też być bardzo krytyczni, jeżeli spółka nie dostarczy wyników lepszych niż zakłada konsensus analityków – komentuje ekspert XTB.
Nvidia jest również kluczowa z perspektywy samego dolara. Jeśli słabe wyniki spółki miałyby zapoczątkować korektę, wtedy ponownie możemy zauważyć przepływ kapitału z USA do Europy czy Azji.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła inwestorów Oracle, nie potwierdziły się wcześniejsze obawy, że spółka popełniła błędy w swej strategii nie doceniając znaczenia sztucznej inteligencji.
Wśród spółek wywołujących szczególne emocje i nadzieje pojawiła się nowa gwiazda, to Broadcom, którego akcje wzrosły aż o 20% po publikacji lepszych wyników od oczekiwań. Na konferencji powynikowej CEO spółki zwrócił uwagę na duży potencjał AI do podbudowywania wyników w ciągu następnych trzech lat. Według niego rynek chipów produkowanych na specjalne zamówienie pod trening sztucznej inteligencji może wynieść od 60-90 bln USD w 2027 r. Przychody te miałyby być generowane nie tylko z obecnej bazy klientów spółki, ale potencjalnie z pozyskania współpracy z dwoma liderami technologicznej rewolucji: Mcirosoft oraz Amazon. Po ostatnich wzrostach słabiej znany w Polsce Broadcom przebił 1 bln USD kapitalizacji.
- Inwestorzy widzą w Broadcom nową Nvidię, a jej produkty mogą okazać się kolejnym fenomenem technologicznym - ocenia Mikołaj Sobierajski z XTB. – Natomiast inwestorzy, którzy wybierają mniejsze ryzyko koncentrują się na spółkach z indeksu Russell2000, tym bardziej że właśnie te spółki bardziej zależne są od cyklu koniunkturalnego powiązanego z cyklem obniżek stóp procentowych przygotowywanych właśnie przez Fed.