Newsy Dla wydawców O nas Współpraca/Oferta Newsletter Regulamin Rejestracja Zaloguj się
Kategorie
Gospodarka
Kraj Unia Europejska Świat
Edukacja Energetyka Finanse
Finanse osobiste Wyniki Finansowe
Firma Handel Manager Media i Marketing Medycyna Motoryzacja Nieruchomości i Budownictwo Podatki Prawo Przemysł Rolnictwo Teleinformatyka
Hardware Telefonia
Transport Turystyka Żywność Kultura i Rozrywka Sport i rekreacja Zdrowie i Uroda Infografiki Materiały prasowe
InwestycjeZagraniczne.com StrefyNieruchomości.pl

Inwestorzy nie przestali wierzyć w gwiazdy elektromobilności

pobierz video
10.09.2020

Mimo ostatnich, głębokich spadków cen akcji Tesli i innych producentów samochodów elektrycznych, wygląda na to, że inwestorzy planują nadal nadmuchiwać bańkę spekulacyjną.

Producenci samochodów elektrycznych cieszyli się w ostatnich miesiącach ogromnym zainteresowaniem inwestorów. Na początku wrześniu nadeszła jednak drastyczna korekta cen ich akcji. Przecena z ostatnich dni nie przesądza jednak, że dynamiczny trend wzrostowy nie powróci.

- Patrząc na zachowanie w pierwszych ośmiu miesiącach roku akcji Tesli i jej konkurentów, czyli innej amerykańskiej spółki Nikola, a także chińskiej NIO, nie sposób nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z bańką spekulacyjną – mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets.

Od połowy marca do końca sierpnia akcje Tesli podrożały o ponad 600%, doprowadzając ją już w lipcu na pierwsze miejsce rankingu największych spółek motoryzacyjnych pod względem kapitalizacji rynkowej.

W dużej mierze przyczyniły się do tego dobre wyniki finansowe. Spółka przez cztery kwartały z rzędu zanotowała zyski, co w jej przypadku jest bardzo istotne, choć wcześniej akcje zwyżkowały pomimo braku zysków.

Akcje drugiej wspomnianej spółki, notowanego na nowojorskiej giełdzie chińskiego producenta NIO w analogicznym okresie zyskały ok 1000%, pomimo że spółka w dalszym ciągu zysków nie osiąga. Jeszcze trudniej o uzasadnienie entuzjazmu inwestorów dotyczącego amerykańskiej spółki Nikola.

- Choć Nikola nie wyprodukował jeszcze żadnego pojazdu, to w ciągu miesiąca, od połowy maja do połowy czerwca, jej akcje potrafiły zdrożeć o 600% - wyjaśnia ekspert CMC Markets.

Początek września przyniósł jednak ochłodzenie nastrojów. Od historycznych szczytów z pierwszych dni tego miesiąca Tesla zniżkowała już o 30%, ciągnąc w dół akcje innych producentów. Spółka, wbrew oczekiwaniom, nie została też włączona w skład prestiżowego indeksu giełdowego S&P500.

Czy zatem można mówić o końcu oderwanych od fundamentów wzrostów czy o przebiciu bańki spekulacyjnej? Obecnie wygląda to na realizację spektakularnych zysków i próbę racjonalizacji wyceny spółki.

- Biorąc jednak pod uwagę, że po dokonanym w ostatnim dniu sierpnia podziale akcji przez Teslę, stały się one bardziej przystępne dla mniejszych inwestorów, a w otoczeniu bardzo niskich stóp procentowych na rynek cały czas napływa sporo kapitału, nie można wykluczyć, że po dojściu w okolice lipcowej konsolidacji, czyli okolic 300 USD za akcję, rynek ponownie zechce kupować akcje Tesli i innych spółek z tej branży – prognozuje M.Leściorz.

 

Załóż konto
Aby móc w pełni korzystać z naszego serwisu należy się zarejestrować.
rejestracja
Nawigacja
Newsy Dla wydawców O nas Współpraca/Oferta Newsletter Regulamin Polityka Prywatności Polityka Cookies
Newsletter
Jeżeli chcesz być informowany przez nas tylko o najważniejszych informacjach zapisz się do naszego newslettera już teraz
zapisz się
Kontakt

VideoTarget Sp. z o.o.
ul. Prosta 70
00-838 Warszawa
NIP: 521 371 76 87
 
redakcja@marketnews24.pl