Inwestorzy podejmują duże ryzyko, ciągną do „modnych” branż
W wielu branżach ceny akcji są już mocno zawyżone, w porównaniu do wyników finansowych spółek. Jednak pomimo wysokiego poziomu ryzyka, inwestorów kusi szansa na pokaźną stopę zwrotu.
Niskie stopy procentowe wypychają kapitał na giełdy, przez co od kilku miesięcy wyceny akcji rosną, często niewspółmiernie do realnej wartości spółek. Mimo pewnego uspokojenia na amerykańskich spółkach technologicznych, ryzyko pojawienia się baniek spekulacyjnych jest nadal wysokie. Widać to też na GPW, choćby po debiucie Allegro.
- Patrząc na relację ceny akcji Allegro do zysków firmy widać, że także na warszawskiej giełdzie inwestorzy są skłonni ryzykować. Płacą wiele za akcje spółki wzrostowej, która co prawda ma już ustabilizowany biznes, ale z drugiej strony działa wyłącznie lokalnie i rośnie jej konkurencja – komentuje w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią.
Inwestorzy, którzy obawiają się niekontrolowanych zmian cen akcji, mogą korzystać z różnych sposobów na dywersyfikację ryzyka, na przykład poprzez zaangażowanie w indeksy giełdowe lub dostępne od niedawna w Polsce koszyki akcji, dające eskpozycję na konkretną branżę.
- Inwestowanie w zdywersyfikowany portfel, na przykład w koszyk akcji, jest z zasady bezpieczniejsze niż bezpośrednie zaangażowanie w akcje jednej spółki. Bezpieczniejsze, nie oznacza bezpieczne. Ryzyko nadal występuje – tłumaczy Wardyn.
Inwestowanie w koszyki akcji ułatwia wybór akcji do portfela, a także śledzenie zmian ich kursów. Obniża też koszty transakcyjne, w porównaniu do handlu pojedynczymi akcjami. Które zatem branże mogą rosnąć, a które spadać, w najbliższej przyszłości?
- Aktualnie modne wśród inwestorów są: branża farmaceutyczna, technologiczna, spółki umożliwiające ‘życie w sieci’ czy OZE. Ich wyceny ewidentnie pokazują, że w ostatnich miesiącach to tu właśnie płynął kapitał. Z drugiej strony mamy sektory tradycyjnej gospodarki, takie jak bankowość, lotnictwo, turystyka, rozrywka czy gastronomia, które są teraz w tarapatach. W szczególnie trudnej sytuacji są banki, ponieważ kłopoty innych sektorów to dla nich niespłacone kredyty – tłumaczy ekspert CMC Markets.
Niestety zwyżki cen akcji w poprzednich miesiącach nie dają gwarancji kontynuacji tego trendu. Zatem nawet „modne” branże są ryzykowne, ponieważ ich wyceny są oderwane od fundamentów.
Pozostaje liczyć, że w niedalekiej perspektywie czasowej spowolnienie gospodarcze związane z pandemią minie. A warto pamiętać, że giełda reaguje na koniunkturę gospodarczą z wyprzedzeniem 6-9 miesięcy. Inwestorzy będą więc wypatrywać tego momentu, którego przewidzenie jest dla nich niczym poszukiwanie „Świętego Graala”.