Inwestowanie w bitcoina jest łapaniem spadającego noża?
Kurz unosi się nad polem bitwy o kryptowaluty. Sześć dni na początku maja wystarczyło, aby wycena bitcoina stopniała z 40 do 30 tys. USD. Trudno ocenić co dalej, ale w każdej sytuacji bitcoin potrafi zaskoczyć, na plus i na minus.
Bitcoin potaniał o 25%. Osiągnął poziom wyceny z lipca 2021 r.
- Osoby, którego już długo inwestują w kryptowaluty ocenią, że taki spadek wyceny nie jest niczym nowym i będą miały rację - mówi w rozmowie z MarketNews24 Piotr Zając, główny analityk rynkowy CMC Markets - Wysoka zmienność jest immanentną cechą tego aktywa, które wykazuje wysoką korelację z indeksem Nasdaq100, który mocno stracił i wyznaczył tegoroczny dołek, przekraczając granice bessy.
Najbardziej rozczarowani mogą czuć się inwestorzy, którzy na fali entuzjazmu kupowali bitcoiny w listopadzie ub.r.
Jeżeli słuszna jest teoria o czteroletniej cykliczności bitcoina, to właśnie co cztery lata (a dokładnie co 210 tys. wykopanych „bloków”) nagroda za kopanie spada o połowę, co określane jest jako halving (przepołowienie).
Mieliśmy już trzy takie przepołowienia, jest to mała historyczna próba do poddawania jej analizom, z której wynika, że 15 miesięcy przed i 15 miesięcy po halvingu bitcoin wykazuje silną tendencję wzrostową.
- Teoretycznie jesteśmy w po halvingowym okresie bessy, który kończy się po 900 dniach, a więc przed nami jeszcze 150-200 dni złych dla tej kryptowaluty – wyjaśnia ekspert CMC Markets.
Bitcoin jest królem na tym rynku, mamy teraz potwierdzenie, że gdy z nim dzieje się coś złego tracą tez inne kryptowaluty. I ze względu na ich niższa płynność skala spadku kursów jest głębsza.
Są kryptowaluty, które doznały wyjątkowo głębokiego szoku, ze względu na swoje specyficzne czynniki ryzyka, a skrajnym przykładem stała się terra (oparta na ekosystemie LUNA), trwają próby ustalenia czy ta kryptowaluta nie była piramidą finansową. W innym scenariusza była ona jedynie przedmiotem ataku spekulacyjnego.
Kurz po zamieszaniu jeszcze nie opadł, to będzie negatywnie wpływać na zaufanie do rynku. Tymczasem słabnie skłonność do ryzyka, ze względu na podwyżki stóp procentowych zapowiedziane przez Fed, mające osłabić inflacje jednak wywołujące jednocześnie obawy o możliwą recesję w USA.
- Na razie nie potwierdzają się nadzieje entuzjastów bitcoina, że jego wartość będzie rosła, gdy Fed wprowadzi podwyżki stóp procentowych odchudzając rynkową płynność – dodaje P.Zając z CMC Markets. – Jednak bitcoin w każdej sytuacji zewnętrznej jest nieprzewidywalny i ponadto warto pamiętać, że jest aktywem o ograniczonej podaży, docelowo będzie 21 mln sztuk bitcoinów. Kupowanie tej kryptowaluty „w dołku” jest być może okazją, ale obarczoną bardzo wysokim ryzykiem.
Ryzyko jest tak wysokie, że w żargonie analityków i inwestorów bywa nazywane „łapaniem spadającego noża”.