Jak zakończy się spór o Nord Stream 2 i nasze bezpieczeństwo energetyczne
Rosyjskie plany są coraz bardziej opóźnione. Nord Stream 2 wprawdzie powstanie, ale Europa Środkowa zyskuje jeszcze więcej czasu, aby budować swoje bezpieczeństwo energetyczne.
Coraz mniej realne są obietnice z 19 września szefa rosyjskiego Gazpromu, że budowa Nord Stream 2 toczy się ściśle według harmonogramu. Przyznał wówczas, że kluczową kwestią pozostaje stanowisko Danii, która nadal nie wydała zgody na ułożenie gazociągu w swej wyłącznej strefie ekonomicznej. Zapewniał jednak, że jest szansa na wprowadzenie Nord Stream 2 do eksploatacji do końca roku. Gazprom planował pierwotnie, że po uruchomieniu tego gazociągu zaprzestanie tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy.
- Trudno oszacować jak duże jest opóźnienie w realizacji inwestycji, ale na pewno Nord Sream 2 , ale prawdopodobnie nie będzie gotowy z końcem roku, a jeśli nawet budowa się skończy, to jednak dostawy nie będą mogły ruszyć z początkiem 2020 r. – mówi w rozmowie z MarketNews24 Wojciech Jakóbik, red.nacz. BiznesAlert.pl.
Rosjanie nie mogą więc porzucić dostaw przez tereny Ukrainy, a dzieje się tak ponieważ Dania nadal zastanawia się czy wyrazić zgodę na budowę gazociągu poprzez jej wody terytorialne. I nie spieszy się z podjęciem decyzji.
- To może doprowadzić do tego, że Gazprom będzie zmuszony do rewizji trasy przebiegu Nord Stream 2, projekt więc prawdopodobnie powstanie, ale już teraz zepsute są rosyjskie plany na gładkie porzucenie Ukrainy na rzecz Niemiec i na działania na niekorzyść bezpieczeństwa energetycznego w regionie Europy Środkowej – komentuje W.Jakóbik.