Jeszcze nie czas na panikę
Na rynkach finansowych dominują dobre nastroje. Inwestorów nie wystraszyły informacje o zacieśnieniu restrykcji w Europie Zachodniej. Spółki raportują zaskakująco dobre wyniki finansowe i czekają na pieniądze, które wydadzą konsumenci.
W USA rozpoczął się sezon ogłaszania wyników. Inwestorów ucieszył zwłaszcza Netflix, ze względu na szybszy od oczekiwanego przyrost abonentów (cena/zysk Netflixa wzrosła do ok. 90) to jedno, natomiast dobre wiadomości (jak szybszy przyrost abonentów) w połączeniu z oczekiwaniem
Wall Street już czeka na uruchomienie wypłaty dla gospodarstw domowych. Zapowiedzi dotyczące czeków dla konsumentów wystarczały, aby pchać notowania w górę.
- To nie czas na panikę, przede wszystkim ze względu na oczekiwane wypłaty, po 1 400 dolarów dla każdego obywatela USA, które będą dopłatą do już wysyłanych 400 dolarów – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Wall Street oczekuje, że te pieniądze trafią właśnie na giełdę, ponieważ zainteresowanie akcjami jest na całym świecie ogromne, również w Polsce, a jest to efekt polityki banków centralnych, która doprowadziła do tego, że oprocentowanie depozytów jest praktycznie zerowe.
Janet Yellen, była szefowa Fed, powraca, tym razem w roli murowanej kandydatki to objęcia fotela szefowej Departamentu Skarbu. Przed jej wystąpieniem spekulowało się, że Yellen będzie chciała odciąć się od polityki słabego dolara, ale ona jedynie zaznaczyła, że nie zamierza podejmować działań w celu osłabienia dolara. Tym samym dała do zrozumienia, że słaby dolar nie będzie jej przeszkadzał. Dodatkowo zapewniła, że Joe Biden nie zamierza podnosić podatków w czasie pandemii. Kurs EURUSD rósł już przed jej wystąpieniem, a po nim te wzrosty przyspieszyły.
Dolar pozostaje mocno wyprzedany, ale przy stabilizacji na rynku długu oraz bardzo pozytywnych nastrojach na Wall Street nie ma pretekstu do większej korekty jego słabości.
- Rynek skoncentrował swoją uwagę na jasnej stronie rozpoczynającej się prezydentury Joe Bidena, gdy nie pojawiły się jeszcze tematy uznawane za najtrudniejsze – wyjaśnia ekspert XTB. – Takim tematem jest właśnie podwyżka podatków, a słowa Janet Yellen przecież można odbierać także w ten sposób, że podwyżka podatków będzie, gdy tylko skończy się pandemia.