Kolejne podwyżki stóp procentowych: jesteśmy w połowie drogi?
Normalna byłaby sytuacja, gdyby stopy procentowe przewyższały inflację. Tak dużych podwyżek nie należy się spodziewać, ale po ostatnich decyzjach RPP jesteśmy dopiero w połowie drogi. Przed nami dwukrotnie wyższe stopy procentowe.
Przy inflacji 7,7% rok do roku za listopad wielu analityków ocenia, że docelowa stopa, do której dojdzie RPP to 3,3%. Po podwyżce z 8 grudnia o 50 pkt. bazowych główna stopa procentowa to 1,75%, z tego wynikałoby, że jesteśmy już tuż za połową drogi.
- Oczekiwania rynku są takie, że podwyżki stóp procentowych będą kontynuowane, a jaka będzie stopa docelowa trudno dziś przewidywać, rynek wycenia, że to będzie nieco ponad 3% - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
RPP przestała wierzyć w zapewnienia prezesa NBP sprzed kilku miesięcy, że inflacja w Polsce jest przejściowa. Jesteśmy pośród trzech krajów UE o najwyższej inflacji, a bywały ostatnio miesiące, że biliśmy liderem wzrostów cen.
Rosnące stopy procentowe będą wypadkową sytuacji w przyszłym roku, a może także w kolejnym. Bardzo istotny okaże się kontekst międzynarodowy dotyczący globalnej inflacji i globalnego wzrostu gospodarczego.
W komunikacie po posiedzeniu RPP najistotniejszy jest jego końcowy fragment, w którym RPP wskazuje, że w najbliższych miesiącach jej decyzje będą skierowane na obniżanie inflacji przy jednoczesnym wsparciu dla wzrostu gospodarczego.
- Nie będzie więc gwałtownego tłumienia inflacji, to wymagałoby szybszych podwyżek stóp procentowych do dużo wyższych poziomów niż te, które teraz mamy – komentuje ekspert XTB. – Przed nami raczej próba zarządzania oczekiwaniami inflacyjnymi i dlatego najnowsza podwyżka może być uznana za trochę rozczarowująco niską.
Czy inflacja będzie spadać w miesiącach wiosennych, zadziała rządowa tarcza antyinflacyjna? Oczywiście, bardzo wiele będzie zależało od światowych cen paliw. Obniżaniu inflacji powinien sprzyjać efekt bazy w postaci cen ropy, które w pierwszych miesiącach 2021 r. były już wysokie.
- Jest wiele czynników zmiennych i może się okazać, że efekt wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej okaże się jednak proinflacyjny, bo jako konsumenci będziemy mieć trochę więcej pieniędzy i to w momencie, gdy gospodarka tego nie potrzebuje – dodaje P.Kwiecień. – A gdy działania tarczy się skończą może dojść do wzrostu inflacji. Dlatego oceniając politykę pieniężną NBP powinniśmy analizować sytuację w horyzoncie od roku do dwóch lat. I na taki horyzont RPP ma rzeczywisty wpływ.
Przed nami więc wysoka inflacja i kolejne podwyżki stóp procentowych, a najbliższa już prawdopodobnie w styczniu. Warto też pamiętać, że stopy procentowe zazwyczaj były w Polsce wyższe niż inflacja, dzięki czemu mieliśmy gospodarkę lepiej zbilansowaną. Do takiej sytuacji, przy inflacji bliskiej 8% brakuje nam podwyżek stóp procentowych 6 pkt. proc.
Przy tak niskich nadal stopach nie ma szans, aby skutecznie walczyć z niebezpiecznie wysokimi oczekiwaniami inflacyjnym.