Kto najbardziej obawia się wzrostu cen energii i inwestuje w fotowoltaikę?
Zainteresowanie fotowoltaiką związane jest z coraz większymi obawami jakie będą szybko rosnące opłaty za energię elektryczną począwszy od 2020 r.
Program „Mój Prąd” został stworzony, by wesprzeć inwestycje w fotowoltaikę 200 tys. prosumentów. Najwięcej wniosków wpłynęło z woj. mazowieckiego (2 601) i śląskiego (2 431), a najmniej z lubuskiego (412). Drugi nabór wniosków o dofinansowanie instalacji ruszy 13 stycznia 2020 r.
Zmienia się profil użytkownika instalacji fotowoltaicznych. Atrakcyjne dla odbiorców prądu stały się także mniejsze instalacje fotowoltaiczne.
- Każda instalację fotowoltaiczną powinniśmy dobierać tak, aby odzwierciedlała zapotrzebowanie użytkownika na energie elektryczną – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Skorupa, prezes Foton Technik sp. z o.o. - Instalacja na domku letniskowym czy domku w górach, który odwiedzamy kilka razy w roku przyniesie bardzo niska stopę zwrotu z takiej inwestycji. Nie będzie to 5-6 lat. Potrwa znacznie dłużej, nawet ponad 10 lat.
Uruchomienie programu poprawiło świadomość użytkowników końcowych i spowodowało wzrost ich zainteresowania fotowoltaiką. Program dobrze wpływa edukacyjnie na klienta, który teraz dokładnie wie, czego chce. Średnia moc instalacji zmalała do 2,7 kW mocy, ponieważ ten model mikroinstalacji wydaje się interesujący przy dotacji z programu” Mój Prąd”.
Rynek zmienia się też pod względem technologicznym. Coraz większy jest udział paneli monokrystalicznych.
- Na pewno będzie się zwiększała sprawność tych urządzeń, dzięki temu będziemy potrzebowali mniej powierzchni do posadowienia instalacji fotowoltaicznej – komentuje M.Skorupa. - I jak to bywa przy każdym rozwoju technologicznym, ta technologia będzie taniała. Jednak największe spadki cenowe mamy już za sobą.