Newsy Dla wydawców O nas Współpraca/Oferta Newsletter Regulamin Rejestracja Zaloguj się
Kategorie
Gospodarka
Kraj Unia Europejska Świat
Edukacja Energetyka Finanse
Finanse osobiste Wyniki Finansowe
Firma Handel Manager Media i Marketing Medycyna Motoryzacja Nieruchomości i Budownictwo Podatki Prawo Przemysł Rolnictwo Teleinformatyka
Hardware Telefonia
Transport Turystyka Żywność Kultura i Rozrywka Sport i rekreacja Zdrowie i Uroda Infografiki Materiały prasowe
InwestycjeZagraniczne.com StrefyNieruchomości.pl

Kto zapłaci za zwiększenie deficytu budżetowego i drukowanie pieniędzy

pobierz video
08.05.2020

Pakiety pomocowe są potrzebne, aby firmy przetrwały czas pandemii. Jednak za przesadne zwiększanie deficytu budżetowego zapłacą posiadający oszczędności, a kapitał będzie trafiał do ryzykownych przedsięwzięć, ze względu na złą alokację.

W tym roku mamy sytuację absolutnie wyjątkową, bo choć rząd miał ambicje wykonania budżetu bez deficytu, to już przed pandemią było wiadomo, że będzie to trudne, a teraz wiemy, że deficyt budżetowy będzie bardzo duży.

- W odróżnieniu od sytuacji z przeszłości, teraz nie ma powodów do obaw związanych z finansowaniem deficytu budżetowego, bo do gry włączył się NBP – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Finansowanie deficytu bezpośrednio przez bank centralny budzi jednak wiele wątpliwości. Tego rodzaju działania na świecie nie są jednak nowe, znane są od poprzedniego kryzysu w 2008 r., ponieważ koszt obsługi długu jest wtedy niski.  Odnosi się wrażenie, że rządy przestają przejmować się deficytami budżetowymi.

Drukowanie pieniędzy, jak to się żargonowo określa, oznacza zwiększanie sumy bilansowej banku centralnego poprzez skup obligacji. Nie można tego jednak robić w nieskończoność. Ktoś kiedyś będzie musiał za to zapłacić.

- Moim zdaniem zapłacą za to przede wszystkim oszczędzający, bo gdy bank centralny sztucznie zaniża stopy procentowe to oprocentowanie lokat bankowych jest bardzo niskie, nie przewyższa inflacji – komentuje ekspert XTB. – Taka sytuacja prowadzi też do złej alokacji zasobów w gospodarce, nie trafiają one tam, gdzie będzie rozwijała się produkcja i jako społeczeństwo będziemy bogatsi.

Doświadczenia krajów Zachodu - po poprzednim kryzysie – pokazują, że później, gdy gospodarka się ożywi, rządy bardzo niechętnie odchodzą od takiej polityki budżetowej, a gdy dług publiczny jest coraz większy, to każdy kolejny kryzys staje się coraz groźniejszy.

Załóż konto
Aby móc w pełni korzystać z naszego serwisu należy się zarejestrować.
rejestracja
Nawigacja
Newsy Dla wydawców O nas Współpraca/Oferta Newsletter Regulamin Polityka Prywatności Polityka Cookies
Newsletter
Jeżeli chcesz być informowany przez nas tylko o najważniejszych informacjach zapisz się do naszego newslettera już teraz
zapisz się
Kontakt

VideoTarget Sp. z o.o.
ul. Prosta 70
00-838 Warszawa
NIP: 521 371 76 87
 
redakcja@marketnews24.pl