Kto zyskał na wielkim zamieszaniu podatkowym zwanym Polskim Ładem
W 2023 r. kolejny etap reformy podatkowej, nazywanej Polskim Ładem, wprowadził zmiany, które pogłębiły zamieszanie, utrudniające znalezienie optymalnej formy opodatkowania. Wiele form prowadzenia działalności gospodarczej postawionych zostało na głowie.
Na samym początku komunikowania podatkowych zmian hitem stały się spółki komandytowo-akcyjne, ze względu na składkę zdrowotną. Ministerstwo Finansów bardzo szybko zatkało powstałą lukę, taka spółka jest już objęta składką zdrowotną, taką samą jak dla spółek komandytowych.
Kto więc zyskał na Polskim Ładzie 3.0? Zyskała spółka z o.o., która początkowo została wykastrowana z formy ukrytej dywidendy (wszystkie koszty, które mogły obniżać opodatkowanie na poziomie spółki unikając podwójnego opodatkowania miały być klasyfikowane jako ukryta dywidenda), a zmiany miały wejść z początkiem tego roku.
- Ponieważ nie do odróżnienia była ukryta dywidenda od kwestii cen transferowych, ta zmiana nie weszła w życie - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Oniszczuk, partner zarządzający w kancelarii Oniszczuk&Associates. – Co więcej, wynagrodzenie członków zarządu stało się jeszcze bardziej korzystnie opodatkowane, pomimo wprowadzenia 9% stawki zdrowotnej (zamiast 4,9%), ponieważ obniżono pierwszy próg podatkowy obniżono do 12%, a granica wejścia na wyższy próg została podniesiona do 120 tys. zł brutto.
Wynagrodzenie członka zarządu do 120 tys. zł w skali roku opodatkowane jest więc stawką 12% oraz składką zdrowotną, a efektywnie można było zejść w 2022 r. do ok. 9%.
Popularne stało się też opodatkowanie ryczałtowe, dogodne dla osób, które niemal nie mają kosztów. Taki 8,5% podatek ryczałtowy okazał się bardzo opłacalny dla informatyków. Na tej zmianie podatkowej zyskało Ministerstwo Finansów, straciły natomiast samorządy terytorialne, które utraciły część wpływów podatkowych.
Natomiast urzędy skarbowe są już bardzo wyczulone na stosowanie opodatkowania ryczałtowego w spółkach z o.o., gdy prowadzona jest działalność gospodarcza i jednocześnie pełniona jest funkcja w spółce. W praktyce chodzi o to, gdy jedynym kontrahentem prowadzącego działalność jest jego własna spółka z o.o.
- Nawet przy korzystnej stawce podatkowej warto jednak przemyśleć sens prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej, ze względu na ryzyko odpowiedzialności za długi -komentuje Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk&Associates. - Działalność opodatkowana ryczałtem i spółka osobowa nigdy nie dadzą nam takiego bezpieczeństwa jak spółka z o.o.