Kupować mieszkania na rynku pierwotnym czy wtórnym, co bardziej się opłaca
Różnice w cenach mieszkań nie były tak duże, aby wybór pomiędzy rynkiem pierwotnym i wtórnym dawał łatwe recepty. Opłacalność inwestycji zmieniają jednak bardzo rosnące ceny ogrzewania, a tegoroczna zima będzie pod tym względem wyjątkowa.
W nowym budownictwie mamy spokój z remontami przez dłuższy czas i wyższy standard. Na mieszkanie na rynku pierwotnym trzeba jednak poczekać. Często kupujemy dziurę w ziemi lub budynek w trakcie budowy. Gdy już się wprowadzimy, trzeba przetrwać okres kilku miesięcy, gdy trwa hałas na budowie okolicznych budynków.
Na rynku wtórnym mieszkania są zwykle tańsze. Jesteśmy przygotowani na koszty remontu, jednak czekają nas niespodzianki w postaci np. funduszu remontowego, ustanawianego po to, aby części wspólne do budynku doprowadzić do współczesnych standardów.
- Mieszkania w nowych budynkach mają zdecydowania lepsze energetycznie rozwiązania, są bardziej energooszczędne – mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon, autor bloga o nieruchomościach. - To oznacza mniejsze koszty w utrzymaniu i eksploatacji, a ich znaczenie coraz bardziej rośnie przy bardzo rosnących cenach energii elektrycznej, gazu ziemnego czy biomasy.
Rynek bardzo się zmienia pod wpływem podwyżek stóp procentowych. Popyt na kredyty mieszkaniowe w lipcu spadł o 66,8 proc. rdr. Liczba wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w lipcu spadła o 67,8 proc. rdr.
Przy tak dużych turbulencjach na rynku nieruchomości po stronie podaży i popytu czynnikiem przeważającym o wyborze mieszkania na rynku pierwotnym i wtórnym powinny okazać się koszty eksploatacyjne. Te mogą być bardzo wysokie także w przyszłym roku, bo przed nami kolejne podwyżki cen.
Odpowiedzią deweloperów na wysokie koszty i obniżony popyt jest też budowanie mieszkań o coraz mniejszej powierzchni.