Kupujemy mieszkania z powodu awersji do strat
Obecny kryzys jest dziwny, nie wywołał spadku cen nieruchomości na spodziewaną skalę. Bardzo chętnie kupujemy mieszkania, dzieje się tak zarówno w Polsce jak i w USA.
Rynek nieruchomości w USA jest najmocniejszy od lat, ceny wzrosły o 6 proc. r/r. I jest to już ósmy rok wzrostu cen.
W III kw. ceny mieszkań w Polsce wzrosły o 9,0 proc. na rynku pierwotnym i 9,1 proc. na rynku wtórnym rok do roku. W październiku wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych była wyższa o 3,4 proc. r/r. Nadal bardzo chętnie kupujemy mieszkania.
Podejmujemy takie decyzje, pomimo tego, że większość z nas ma awersję do ryzyka, co wynika ekonomii behawioralnej. Jeśli nie musimy podejmować ryzyka, to go nie podejmujemy. Jednak jednocześnie jeszcze bardziej nie lubimy ponosić strat.
- Obecna sytuacja rozmija się z obowiązującą przez wiele lat teorią efektywnych rynków finansowych, która zakłada, że jesteśmy do cna racjonalni i doskonale poinformowani o tym jak zmieniają się ceny – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Nasze obecne zachowania związane są z ucieczką od gotówki i depozytów bankowych.
Awersja do straty powoduje, że zachowujemy się impulsywnie, nie wyliczamy jaka będzie stopa zwrotu z inwestowanie w mieszkania.
Nasze zachowania zmieniłyby się, gdyby banki centralne zaczęły podnosić oprocentowanie kredytów, odchodząc od zerowych stóp procentowych. Jednak na to się nie zanosi w najbliższym, przewidywalnym czasie.
- Polityka banków centralnych jest destrukcyjna ponieważ prowadzi do złej alokacji kapitału, dotyczy to rynku nieruchomości i akcji kupowanych na giełdzie – komentuje ekspert XTB. – Ta polityka pogłębia także nierówności społeczne, bo ze względu na rosnące ceny mieszkań wyższa jest bariera wejścia na rynek nieruchomości dla tych, którzy dopiero muszą zarobić pieniądze na kupno mieszkania.