Najbardziej ryzykowna spekulacja traktowana jest jako bezpieczna przystań przed falą inflacji
Kapitalizacja rynku kryptowalut przekroczyła 3 bln USD. Mamy rekordy na bitcoinie, który przebił poziom 68 tys. USD, co oznacza, że 1 bitcoin kosztuje ponad 260 tys. zł.
- Wydaje się tylko kwestią czasu, kiedy przekroczony zostanie poziom 70 tys. dolarów - mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Podobna sytuacja ma miejsce na ethereum, gdzie przekroczono poziom 4 800 i inwestorzy patrzą w kierunku 5 tys. dolarów. Istotny jest też przepływ kapitału z głównych kryptowalut do tych mniej znanych i o mniejszej kapitalizacji.
Zmniejsza się więc udział bitcoina, który stanowi ok. 40 proc. całej kapitalizacji rynku kryptowalut, a to oznacza, ze ten rynek jest coraz bardziej zróżnicowany.
Wzrost wartości rynku kryptowalut przede wszystkim wynika z tego, że inwestorzy coraz bardziej obawiają się o skutki kolejno wzrostu skali pandemii koronawirusa.
Obawy inwestorów związane są także z inflacją. Zwłaszcza, że ta jest bardzo wysoka w USA (i bardzo bliska inflacji w Polsce), a więc inwestorzy szukają sposobów na ochronę swojego kapitału.
- Przejawem tych rosnących obaw jest wzrost ceny złota, które jednak nie daje takich emocji i tak dużych stóp zwrotu jak rynek kryptowalut – komentuje ekspert XTB.
Rynek kryptowalut będzie się rozwijał, ponieważ niektóre kraje zaliczane do rynków wschodzących być może będą chciały tworzyć własne kryptowaluty, a tak jest już w przypadku Chin.
- Istotne jest, że szybko rosnące ceny energii mogą uderzyć w rynek kryptowalut – dodaje M.Stajniak. – „Wydobycie” kryptowalut takich jak bitcoin związane jest z pochłanianiem olbrzymiej ilości energii elektrycznej, przy jej niedoborze mogą na tym skorzystać kryptowaluty oparte na stakingu.
Dzięki stakowaniu można otrzymać odsetki w danej kryptowalucie za to, że trzymane są we wskazanym portfelu. Stakowane kryptowaluty są oparte na protokole PoS (Proof of Stake). Staking można porównywać do depozytu.