Najbardziej zadłużona firma na świecie nie zbankrutuje?
Inwestorzy nie byli pewni, co do przyszłości giganta z rynku nieruchomości w Chinach, spółki Evergrande. Wydaje się, że ponownie możemy mówić o małym deszczu z wielkiej chmury. Czy to już koniec niepewności?
Evergrande to drugi co do wielkości deweloper w Chinach, który stał się najbardziej zadłużoną firmą na świecie. Znajdująca się na 122 miejscu na liście największych firm na globalnym rynku ujawniła 305 mld USD długu. Obawiano się, że może wywołać światowy kryzys, porównywana była nawet do Lehman Brothers.
- Chińscy regulatorzy rynku ostrzegali przed tą spółką już od ponad roku – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Niepokojące jest zwłaszcza ogólne zadłużenie chińskich firm, na poziomie 160 proc. PKB tego kraju.
Długi Evergrande to tylko ok. 1 proc. tego zadłużenia, ale inwestorzy bardzo obawiali się, że jej bankructwo spowoduje utratę płynności finansowej bardzo wielu firm, rozlewającą się poza chiński rynek.
Perspektywa upadku Evergrande, a raczej kryzysu systemowego jednak oddala się. Miało dojść do spłaty odsetek od obligacji krajowych, a chińskie władze zapowiedziały, że zobowiązania wynikające z obligacji dolarowych również zostaną uregulowane. Chiny wydały dyspozycje, że państwowe instytucje mają reagować jedynie w momencie, kiedy nie ma być już ratunku przed upadkiem. Wtedy mogłoby dojść do przejęcia spółki przez państwo. Widać jednak, że większe ryzyko i korekta jaka miała miejsce na rynkach finansowych w 2015 r, wywołana podobnymi obawami powstałymi właśnie w Chinach (związanymi z nadmiernym kupowaniem akcji na kredyt), raczej nam nie grozi.
Niepewność pozostaje i brak dużego działania ze strony Chin jest wyceniany przez rynki. Dlaczego z dużej chmury spadł tak mały deszcz?
- Ta niepewność nie jest jednak duża, a to dlatego, że Evergrande jest zadłużone przede wszystkim wobec swoich dostawców i kontrahentów – komentuje ekspert XTB. – Natomiast jest to bardzo poważny problem dla Chińczyków, którzy firmie powierzyli swoje oszczędności i czekają na wybudowanie 1,5 mln mieszkań.
Ważne jest też nowe nastawienie chińskich władz, które chcą budować zamożność obywateli, z wolnym rynkiem, ale bez demokracji.