NBP jest w trudnej sytuacji z powodu inflacji
Różnica pomiędzy inflacją a stopami procentowymi w ważnych krajach dla gospodarki światowej jest najmniej korzystna dla posiadaczy gotówki w Brazylii, Polsce, Norwegii. NBP jest w trudnej sytuacji, chciałby osłabienia złotego, to jednak podbije wzrost cen
- Praktycznie zerowe stopy procentowe zdecydowanie nam szkodzą. Przy tak wysokiej inflacji siła nabywcza zarabiających w złotych drastycznie i regularnie spada - mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – Sytuacja jest szczególnie ciekawa, że pomimo tak wysokiej inflacji w Polsce inwestorzy zagraniczni kupują złotego. Wydaje się więc, że działają wbrew długoterminowej logice.
W ciągu miesiąca dolar osłabił się wobec złotego o 3,16 proc., natomiast w okresie 52 tygodni potaniał o 5,83 proc. (kurs maksymalny 3,98 zł, a minimalny 3,62 zł).
Presja na wzmocnienie złotego może wydawać się niezbyt logiczna. Z tego wynika pułapka, bo ewentualne podwyżki stóp procentowych będą niczym ukłon zrobiony w stronę inwestorów zagranicznych. Wiadomo też, że NBP nie chce wzmocnienia złotego, ponieważ bankowi zależy na wzroście gospodarczym i do tego potrzebny jest złoty słabszy niż obecnie.
- Problem w tym, że słaby złoty nie będzie zmniejszał inflacji – dodaje Ł.Wardyn.
NBP konsekwentnie potwierdza, że jeszcze przez wiele miesięcy nie zostaną wprowadzone podwyżki stóp procentowych. Jednak pojawiają się wypowiedzi, z których wynika, że nieznaczna korekta mogłaby okazać się istotnym sygnałem dla rynku: członek Rady Polityki Pieniężnej Łukasz Hardt ocenia, że do rozważenia jest w najbliższym czasie sygnalna podwyżka stóp proc. o ok. 15 pb, służąca kotwiczeniu oczekiwań inflacyjnych.
- Zmiana o 15 punktów bazowych niczego nie zakotwiczy – ocenia ekspert CMC Markets. – To mógłby być jednak sygnał dla rynku, że zmieniła się optyka NBP. – Natomiast umacniający się złoty zmniejsza presję inflacyjną w tej jej części, która jest importowana.