Netflix stał się lustrem nastrojów konsumenckich
Netflix jest przez rynek odbierany jako papierek lakmusowy nastrojów konsumentów. Ich nastroje są teraz dobre, a firma zdaje się odjeżdżać konkurencyjnym platformom zainteresowaniem użytkowników i ilością treści.
Akcje Netflixa po bardzo solidnych wynikach finansowych za I kwartał 2025 roku w pierwszej reakcji wzrosły ponad 4%. Jeśli założymy, że notowania akcji Netflixa odzwierciedlają nastroje konsumenckie, to możemy dojść do wniosku, że globalna konsumpcja wygląda solidnie, choć przychody na rynku w Ameryce Północnej zawiodły prognozy. Wciąż jednak mówimy o prawie 10% wzroście firmy rok do roku.
Dla przypomnienia, w 2022 r. gorsze wyniki Netflixa wpłynęły na cały rynek akcji. Pojawiły się wówczas także takie interpretacje, że wyniki platformy pokazują ryzyko światowej recesji.
- Na pewno notowania spółki zależą od tego jakie są nastroje konsumenckie, ile jesteśmy skłonni wydawać na konsumpcję, a gdyby miało dojść do recesji, to są to wydatki, z których konsumenci najszybciej zrezygnują – mówi w rozmowie z MarketNews24 Tymoteusz Turski, analityk rynku akcji w XTB. – Jednocześnie teraz, gdy mamy dużą niepewność na rynkach, Netflix wydają się dobrym zabezpieczeniem, bo jak dowiedzieliśmy się z raportu kwartalnego radzi sobie bardzo dobrze.
Spółka przedstawiła prognozy dla bieżącego kwartału, które zdecydowanie (zwłaszcza pod względem zysku na akcję) przekroczyły oczekiwania. Sprawa jednak nie jest tak oczywista. Netflix od tego kwartału włącznie zrezygnował z raportowania wzrostu subskrypcji i ich anulacji. Być może gdyby dane były dalej transparentne, obserwowalibyśmy dziś reakcję podobną do wyników z roku 2022, gdy utrata kilkuset tysięcy subskrybentów skończyła się dla akcji spółki krachem.
To jednak tylko domysły, ponieważ niemal na pewno liczba subskrybentów wzrosła, choć wzrost ten mógł być rozczarowujący - zwłaszcza w Ameryce Północnej, gdzie konsument może powoli zaciskać pasa w oczekiwaniu na wzrost inflacji wynikającej z taryf celnych. Względna słabość na rynku USA została z nawiązką skompensowana wzrostem w Europie i Azji oraz wyższą rentownością, którą napędzają zyski z reklam.
Spółka utrzymała roczną prognozę i wskazała, że nie dostrzega w zachowaniach konsumentów recesji spowodowanej wojną handlową. Przynajmniej na razie. W ostatnim czasie Netflix przyciąga zainteresowanie inwestorów, pokazując sporą odporność na wyprzedaż w sektorze technologicznym.
Mocne wyniki pokazały, że optymizm rynku co do waloru był przynajmniej częściowo uzasadniony. Przychody wzrosły o 13% rok do roku do 10,54 mld USD, a zysk operacyjny o 27% r/r. Wycena Netflixa pozostaje wysoka, ale spółka broni się skalą wzrostu, czy wysokim wskaźnikiem zwrotu na zainwestowanym kapitale. Mocny biznes reklamowy prawdopodobnie będzie nadal wspierał rentowność, co widzimy w raportowanych, jak i oczekiwanych marżach.
– Ważne jest, że Netflix zmodyfikował profil swojej działalności, o ile wcześniej bardzo zależał od przyrostów subskrypcyjnych, to niedawno wypuścił tańszą subskrypcję opartą na reklamach i w ten sposób stworzył drugi filar swoich wyników. Transmisje wydarzeń też okazały się dobrym strzałem, aby utrzymać uwagę konsumentów skierowaną na Netflixa – dodaje ekspert XTB. – Tym bardziej istotne jest, że przed nami premiery, które przyciągają uwagę konsumentów. To będą finałowe sezony „Squid Game” i „Stranger Things”, a także kolejny sezon „Wednesday”.
Firma zdaje się odjeżdżać konkurencyjnym platformom zainteresowaniem użytkowników i ilością treści. To daje kolejne miejsca do monetyzacji. Niemniej jednak rynek lubi nadawać lubianym na Wall Street walorom różne super cechy, które finalnie mogą zostać brutalnie skonfrontowane z rzeczywistością. Tak jest w przypadku narracji ‘odpornego na recesję’ modelu biznesowego Netflixa.
Wyniki kwartalne wywindowały w kwietniu kurs akcji platformy na rekordowe poziomy. Jednak akcje Netflix (NASDAQ:NFLX) spadły o 1,8% w trakcie sesji handlowej w poniedziałek, 6 maja 2025 r., po doniesieniach o sprzedaży akcji przez insiderów. Obecna wycena Netflixa ma solidne fundamenty, ale ryzyko spadku pozostaje realne, jeśli narracja o odporności na recesję nie potwierdzi się w pełnym niespodziewanych zdarzeń i konfliktów świecie.
- Netflix jest graczem numer jeden wśród platform rozrywkowych, ale jeszcze nie zdominował rynku na tyle silnie, aby konkurencja przestała ostrzyć sobie zęby – ocenia T.Turski z XTB. – Zmieniają się też trendy, do których trzeba się trafnie dostosować.