Nie są chronieni przed zemstą pracodawcy
W Polsce nie ma ustawy, która regulowałaby kwestię ochrony sygnalistów ani przepisów, które chroniłyby takie osoby przed zemstą pracodawcy
W Polsce nie ma ustawy, która regulowałaby kwestię ochrony sygnalistów ani przepisów, które chroniłyby takie osoby przed zemstą pracodawcy.
Sygnalista, czyli z angielskiego whistleblower, to osoba, która informuje o nadużyciach, do których dochodzi w organizacji. Mamy z tym problem, bo jednocześnie blisko co piąty polski ankietowany traktuje lojalność wobec pracodawcy lub współpracownika jako okoliczność, która mogłaby go powstrzymać przed osobistym zgłoszeniem przypadku nadużycia lub korupcji.
Obawa sygnalisty przed zemstą pracodawcy wydaje się racjonalne. Są kraje, które mają regulacje prawne ich dotyczące. W Stanach Zjednoczonych od 2010 r. obowiązuje ustawa Dodd-Frank Act, która chroni sygnalistów zgłaszających nadużycia dotyczące rynku finansowego. Przewiduje ona między innymi nagrodę pieniężną w wysokości 10-30 proc. wartości należności otrzymanych przez instytucje nadzorcze dzięki informacji od sygnalisty, w przypadku gdy ich suma przekroczy milion dolarów.
-W Polsce osoba, która powiadamia o nieprawidłowościach, nadal niestety budzi negatywne emocje, choć coraz więcej firm decyduje się na wdrożenie specjalnych wewnętrznych kanałów informowania, poprzez które pracownicy mogą sygnalizować nadużycia lub nieprawidłowości swojemu pracodawcy – mówi Mariusz Witalis, partner w Dziale Zarządzania Ryzykiem Nadużyć EY.