CETA bardziej sprzyja interesom firm amerykańskich niż polskich w przypadku żywności genetycznie modyfikowanej
W ramach CETA obowiązują inne zasady w ograniczaniu wprowadzania na rynek żywności genetycznie modyfikowanej niż w regulacjach prawnych Unii Europejskiej. Obawy rolników są uzasadnione. Przystąpienie do CETA oznacza, że interesy producentó
W ramach CETA obowiązują inne zasady w ograniczaniu wprowadzania na rynek żywności genetycznie modyfikowanej niż w regulacjach prawnych Unii Europejskiej. Obawy rolników są uzasadnione. Przystąpienie do CETA oznacza, że interesy producentów żywności z Ameryki będą lepiej chronione niż naszych krajowych producentów.
- W UE obowiązuje zasada przezorności, korzystając z niej można ograniczyć dostęp produktu, jeżeli istnieje zagrożenie, że produkt może być szkodliwy dla zdrowia publicznego. Natomiast w przypadku Kanady i CETA stosowany jest standard dowodu naukowego, czyli trzeba udowodnić, że produkt jest szkodliwy - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Marek Jeżewski, partner w kancelarii prawnej Kochański Zięba i Partnerzy (KZP), szef praktyki arbitrażu.
W opinii eksperta z KZP, która zatrudnia ponad stu prawników, prawodawstwo obowiązuje w ramach CETA lepiej zabezpieczy interesy firm z Ameryki niż firm polskich.