Wrogie przejęcie PKN Orlen – dziś trudne do wyobrażenia
Jednym z argumentów za fuzją PGNiG, Orlen i Lotosu było zabezpieczenie naszego największego koncernu paliwowego przez możliwością wrogiego przejęcia
Jednym z argumentów za łączeniem PGNiG, PNK Orlen i Grupy Lotos było zabezpieczenie naszego największego koncernu paliwowego przez możliwością wrogiego przejęcia. A czy Orlen dziś w ogóle na ryzyko takiego przejęcia może liczyć? O tym w rozmowie z MarketNews24 mówił Marcin Duszyński z Capital One Advisers. Więcej w materiale wideo.
Transkrypcja wypowiedzi
Jeżeli chodzi o PKN Orlen to jednak Skarb Państwa ma znaczący mniejszościowy udział. Z tego wynikają pewne prawa, które dają SP możliwości kontroli nad tą spółką. Zawszę mówię, że życzę każdemu, żeby był obiektem wrogiego przejęcia na giełdzie, bo wiąże się to z podniesieniem ceny przede wszystkim. Ale też pamiętajmy, że akcjonariat Orlenu jest mocno rozproszony. Tam są głównie fundusze zagraniczne. Można sobie wyobrazić, że ktoś chce kupić udziały większościowe, ale to do tej pory się nie zdarzyło. Dziś klimat jest też taki, że nie widzę takiego zagrożenia, ale jeżeli Skarb Państwa takie zagrożenie widzi, wtedy taki run można uznać za uzasadniony. W całej historii PKN Orlen się nie zdarzyło, żeby ktoś próbował dokonać wrogiego przejęcia. Dodatkowo patrząc na globalne ceny ropy naftowej, to trzeba powiedzieć, że biznes ten się raczej pogarsza niż polepsza. Przy niższej cenie za baryłkę ropy naftowej zyski dystrybutorów również są zmniejszone. Trzeba pamiętać, że na poziom cen paliw większy wpływ ma dziś opodatkowanie niż ceny na światowych rynkach, ale spadek tych cen odbija się na rentowności takich podmiotów jak PKN Orlen.
PKN Orlen próbuje dzisiaj rozwijać inne ścieżki biznesowe. Wystarczy popatrzeć tylko na to co się dzieje na stacjach benzynowych, gdzie próbuje się poprawić rentowność przez sprzedaż innych produktów nie związanych z samymi paliwami. Nie mniej jednak ta sytuacja PKN Orlen nie jest tak dobra jak jeszcze kilka lat temu. Orlen jako dystrybutor jest może interesujący, ale jeżeli chodzi o inwestycję ta atrakcyjność się jednak pogarsza.