PGG to duża siła nacisku politycznego
Powstanie Polskiej Grupy Górniczej doprowadzi do stworzenia dużej siły oddziaływania politycznego, a takie połączenie kopalń nie da ekonomicznych efektów skali.
PGG to duża siła nacisku politycznego
Powstanie Polskiej Grupy Górniczej doprowadzi do stworzenia dużej siły oddziaływania politycznego, a takie połączenie kopalń nie da ekonomicznych efektów skali.
PGG, która powstanie w maju, ma przejąć 11 kopalń od Kompanii Węglowej. Inwestorzy mają wnieść do tej spółki ok. 1,5 mld zł. Ministerstwo Energii zapewnia, że prace przygotowawcze do powołania PGG idą zgodnie z przyjętym harmonogramem. W Kompanii trwa spór zbiorowy wszczęty przez związki zawodowe, nie zgadzające się na redukcję wynagrodzeń, który doprowadził do odwołania prezesa KW, Krzysztofa Sędzikowskiego.
Ten pomysł rządowy jest zły, ocenia w rozmowie z MarketNews24 Janusz Steinhhoff, były wicepremier i minister gospodarki. Trzeba dobrowadzić do urentownienia tych kopalń, które mają na to szanse i do zamknięcia tych, które takiej szansy nie mają, twierdzi J.Steinhoff.
-Miejscem dla kopalń są spółki elektroenergetyczne, które stawałyby się właścicielem tych kopalń, które uznają za im potrzebne. To spółki elektroenergetyczne powinny decydować o przyszłości kopalń - mówi w rozmowie z MarketNews24.
Kompania Węglowa to największy w Polsce producent węgla kamiennego. Zatrudnia ponad 34 tys. osób i wydobywa ok. 28 mln ton węgla rocznie. Udziałowcami PGG po przekazaniu do niej 11 kopalń i 4 zakładów KW mają być m.in. katowicki Węglokoks oraz inwestorzy z sektora finansowego i energetycznego, którzy łącznie mają wnieść do spółki ok. 1,5 mld zł. Spółki elektroenergetyczne nie są entuzjastycznie nastawione do takiej inwestycji, są przekonane, że w ramach struktury PGG musiałyby utrzymywać nierentowne kopalnie. Jednak akcjonariuszem wielu z nich jest Skarb Państwa, który skutecznie może wywierać presję, także przez zmiany personalne w zarządach spółek.
-Powstaje struktura, która będzie miała dużą siłę oddziaływania politycznego, a połączenie kopalń nie da efektu synergi - mówi J.Steinhoff.
Straty w górnictwie w 2015 r. oceniane są na 2 mld zł. Kompania według nieoficjalnych informacji miała stratę finansową ponad 930 mln zł.