Niespodzianki i turbulencje na rynku nieruchomości dopiero przed nami
Na budowach zabraknie przede wszystkim stali, cementu i drewna. Wynagrodzenia ścigają się z inflacją. Będzie drożej i trudniej na rynku mieszkaniowym.
Aż ¾ stali wykorzystywanej na polskich budowach importowaliśmy z Ukrainy, Rosji i Białorusi. 1/3 stosowanego cementu pochodziła z Białorusi. Również 1/3 drewna była sprowadzona zza wschodniej granicy.
Ceny materiałów budowlanych wzrosły średnio o 27% rok do roku. Dla przykładu płyta OSB podrożała o 50%. Szczególnie dotkliwie wzrosły koszty izolacji bo aż o 70%.
Inflacja przekroczyła 12%, ale wzrost wynagrodzeń był jeszcze wyższy. Mamy rynek pracownika, pracowników już wcześniej brakowało na budowach, wojna w Ukrainie tylko problem ten nasiliła.
- Nic nie wskazuje, aby wzrosty te miały się zatrzymać, musimy być przygotowani na niespodzianki i turbulencje na rynku nieruchomości - mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon, autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”. – Coraz trudniej będzie znaleźć nieruchomości w rozsądnej cenie.