Paszport za inwestycje okazał się skandalem, ale zyskuje na popularności
System „złotych paszportów” jest skandalem, ale nadal jest wykorzystywany. Zyskał na popularności po nakładaniu kolejnych sankcji na Rosję.
System polega na tym, że w zamian za opłaty oraz inwestycje cudzoziemcy uzyskiwali prawo do czasowego pobytu, a nawet obywatelstwo danego państwa członkowskiego UE, a tym samym obywatelstwo całej Unii Europejskiej.
Pierwszym krajem, który takie praktyki zastosował, jeszcze przed wstąpieniem do UE, była Bułgaria, gdzie wymagana kwota inwestycji wynosiła 0,5 mln euro, wnioskodawca musiał zaliczyć 5 lat pobytu w Bułgarii uzyskując przychody pokrywające koszty pobytu. Później skrócono wymóg uprzedniego pobytu do roku podnosząc próg inwestycji do 1 mln euro.
Kolejnym państwem UE, które wprowadziło podobne praktyki w 2007 r. był Cypr. Minimalna kwota inwestycji wynosiła 2 mln euro, a ponadto zakup nieruchomości o wartości co najmniej pół miliona euro. Dorośli członkowie rodziny naturalizowanego obywatela Cypru mogli uzyskać obywatelstwo również pod warunkiem nabycia nieruchomości za minimum pół miliona euro. Śladami Cypru poszła Malta, gdzie wymogi obejmowały wpłatę 650 tys. euro, inwestycję w wysokości 150 tys. euro oraz nabycie za minimum 350 tys. euro lub wynajem posiadłości na wyspie. Członkowie rodziny mogli uzyskać obywatelstwo w zamian za opłaty w wysokości zależnej od wieku i statusu.
„Złote paszporty” (komercyjna naturalizacja) i „złote wizy” (zakup dokumentów pobytowych) cieszyły się rosnącą popularnością. Parlament Europejski zwrócił uwagę na ten proceder w 2014 r., przyjmując rezolucję „w sprawie obywatelstwa UE na sprzedaż”. Komisja Europejska miała wydać zalecenia i wytyczne dotyczące dostępu do obywatelstwa UE za pośrednictwem systemów krajowych. Większość państw członkowskich nie przejęła się rezolucją Parlamentu Europejskiego, działania Komisji Europejskiej początkowo nie odniosły większego skutku. Pod wpływem nacisków ze strony UE, rząd cypryjski dopiero w lutym 2019 r. wprowadził zmiany, wykluczając nadanie obywatelstwa osobom skazanym w przeszłości za popełnienie przestępstw, lub przeciwko którym toczy się postępowanie karne, oraz objętym sankcjami międzynarodowymi.
- Wprowadzenie międzynarodowych sankcji ekonomicznych i gospodarczych na Rosję i jej obywateli pokazało w jaki sposób osoby z najbliższego otoczenia W.Putina funkcjonują omijając różne sankcje korzystając ze „złotych paszportów” i międzynarodowego systemu spółek - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Oniszczuk, partner zarządzający w kancelarii Oniszczuk&Associates. – I okazało się, że robią to także w Polsce, choć od roku obowiązuje u nas Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych, w którym trzeba wykazywać rzeczywistych właścicieli konkretnej spółki.
Okazało się, że spółki operacyjne to często hotele czy restauracje, które z pozoru są własnością na przykład austriacką, natomiast za koncernami stoją spółki holdingowe umiejscowione na Cyprze. Cypr stał się szczególnie popularny bo Rosja i Cypr miały bardzo korzystną umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.
- Transfer zysku z takiej spółki holdingowej do jej rzeczywistych właścicieli w Federacji Rosyjskiej był bardzo korzystnie opodatkowany i umożliwiał realizacje inwestycji w całej UE – wyjaśnia M.Oniszczuk. – W taki sposób rozkwitło miasto Limassol, gdzie pojawiły się apartamentowców i każdy za cenę 2 mln euro, ceny były umyślnie tak napompowane, że deweloper oddawał część kwoty nabywcom z Rosji i także z Chin.
Choć cypryjski pomysł zakończył się skandalem, to jednak wprowadzenie sankcji na Rosję zwiększyło jego popularność. Proceder trwa i odbywa się za pośrednictwem międzynarodowego systemu spółek. Okazuje się, że sankcje można bardzo łatwo obejść poprzez tworzenie łańcuchów spółek.