Pieniądze będą drukowane w wersji elektronicznej, co to oznacza?
Inwestorzy są nadal w dobrych nastrojach choć mogłyby ich przestraszyć zapowiedzi banków centralnych dotyczące drukowania pieniędzy. Tak się nie stało, bo Fed w ten sposób zachęca inwestorów, aby zdecydowali się na większe ryzyko.
W USA program wsparcia dla gospodarki to aż 3 biliony dolarów czyli 14% PKB! Tak monstrualny program wydatkowy to jednak zbyt mało – taki przekaz konsekwentnie płynie z ust szefa Fed, który namawia polityków do dalszego zwiększania wydatków i obiecuje odpowiednie wsparcie ze strony polityki pieniężnej.
- Szef Fed wprowadził wielu obserwatorów rynków w konsternację odpowiadając na pytanie dziennikarza: tak drukujemy pieniądz, ale w formie elektronicznej – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – W momencie, gdy szef największego banku centralnego używa takiego określenia, to wzmacnia krytykę banków centralnych, że posuwają się za daleko chcąc ratować gospodarkę.
Izba Reprezentantów faktycznie przyjęła kolejny program, znów o wartości 3 bilionów dolarów! Jednak ma on nikłe szanse na realizację. Trzeba pamiętać, że mają tam większość Demokraci, którzy skroili program pasujący do ich kampanii wyborczej (w listopadzie wybory, w tym prezydenckie), a zatem jest jasne, że Republikanie nie mogą go poprzeć, co zresztą już zapowiedział prezydent Trump. Wydaje się jednak, że ekspansja jest tylko kwestią czasu – czeka na okres partyjnych targów i pytanie brzmi bardziej „kiedy” i „w jakiej skali”.
Fed jak dotąd skupował takie ilości, że gigantyczne emisje Departamentu Skarbu przechodziły niezauważone i nie powodowały wzrostu rentowności długu. Jeśli Kongres wprowadziłby kolejny duży program wydatkowy skala QE jeszcze musiałaby się zwiększyć. Rynek to oczywiście widzi i stąd rosnący popyt na metale szlachetne. Trzeba przy tym pamiętać, że przy bardzo drogim dolarze cena złota w naszej walucie jest już teraz bardzo wysoka.
Obietnice Fed sprawiły, że rynek szybko zapomniał o napięciach USA-Chiny choć wątek ten nadal warto obserwować, ponieważ stanowi on jeden z głównych w kampanii prezydenckiej. Jak dotychczas mamy głównie słowa, dla rynków kluczowym pytaniem jest, czy dojdzie do wdrożenia działań, które zaszkodziłyby gospodarce.
- Dla rynków finansowych bardzo mocnym przekazem jest to, że Fed zrobi wszystko, aby pozytywnie wpływać na rynki aktywów, a w związku z tym inwestorzy mogą brać na siebie większe ryzyko – wyjaśnia ekspert XTB. – Fed wprawdzie nie mówi wprost: kupujcie akcje i bardziej ryzykowne obligacje przedsiębiorstw, ale swymi działaniami wywiera presję na rynek.
Skutki widać zwłaszcza w wycenie aktywów spółek gamingowych. Dotyczy to także warszawskiej giełdy.
Jak zachowają się inne banki centralne? EBC też będzie luzować politykę pieniężną, choć możliwości oddziaływania ma ograniczone, przy już ujemnych stopach procentowych.
- Obecny kryzys może się różnić tym od poprzednich, że mniej będzie wielkich bankructw. Jednak jeżeli taka polityka banków centralnych zostanie utrzymana na dłużej, to zablokowana zostanie efektywna realokacja aktywów – dodaje dr P.Kwiecień.