Po wakacjach rozegra się największa bitwa morska o energetykę wiatrową
Rozstrzygają się losy polskiej energetyki wiatrowej na lądzie i na Bałtyku. Dla energetyki lądowej ważne jest ograniczenie zasady 4H, a dla morskiej wydawanie pozwoleń przez Ministerstwo Infrastruktury.
Budowane są cztery gigawaty nowych mocy lądowych farm wiatrowych z ogłoszonych już wcześniej aukcji, natomiast brakuje nowych projektów. Projekty, które były rozwijane i wygrywały aukcje kończą się. Barierą dla rozwoju była restrykcyjna zasada 4H, określająca odległość farm od innych nieruchomości.
- Po to, aby były nowe projekty potrzebna jest nowelizacja ustawy odległościowej - mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Karol Lasocki, partner w DWF Poland.
Dyskusję o zmianach w ustawie odległościowej ma zamknąć konferencja PSEW w Serocku, organizowana z końcem sierpnia.
Dla przyszłości polskiej energetyki wiatrowej istotny jest też jej rozwój na Bałtyku.
- Po wakacjach rozegra się największa bitwa morska w historii energetyki wiatrowej na morzu – dodaje K.Lasocki. – W tej bitwie na Bałtyku można spodziewać się także udziału firm z USA i Azji.
Ostatnio opublikowano projekt rozporządzenia dotyczącego przyznawania obszarów morskich dla farm wiatrowych. Inwestorzy zostali zaproszeni do ubiegania się o takie pozwolenia, przyznawane przez Ministerstwo Infrastruktury.