Podatki, których niemal nikt nie płaci, ale szkodzą firmom

Przedsiębiorcy postulują ograniczenie obciążeń administracyjnych i dokumentacyjnych związanych z prawem podatkowym. Chodzi w szczególności o takie przypadki, w których ograniczenie tych wymogów nie powodowałoby zmniejszenia wpływów budżetowych.

Nie chodzi więc o obniżenie podatków, ale o konieczność zbierania dokumentów i informacji o bardzo szerokim zakresie, często nie będących w posiadaniu firm. W związki z tymi wymogami firmy muszą występować do zagranicznych kontrahentów, często spotykają się z brakiem zrozumienia lub odmową ponieważ podobne wymogi nie występują w innych krajach. Efekt dla budżetu państwa często jest znikomy.

- Dobrym przykładem jest podatek od przerzuconych dochodów. Wzór na kalkulację tego podatku i czy firma w ogóle takiemu podatkowi podlega wymaga dopytywania zagranicznych kontrahentów o zasady opodatkowania w ich państwie, a finalnie na palcach jednej ręki można policzyć ilu podatników płaci taki podatek - mówi w rozmowie z MarketNews24 Agnieszka Wnuk, doradczyni podatkowa, partnerka Quidea, ekspertka Komitetu Finansowego Francusko Polskiej Izby Gospodarczej (CCIFP). - Natomiast koszty, które ponoszą firmy, aby ustalić, że nie muszą płacić podatku od przerzuconych dochodów są wyższe niż wpływy z niego do budżetu.

Koszty dla firm są wysokie, ponieważ w Polsce ciężar zgromadzenia dowodów jest po stronie polskiej firmy.

Chcąc dochować należytej staranności polska firma nie może zrezygnować ze zbierania, badania i weryfikowania dokumentów.

- Postulat uchylenia przepisów o podatku od przerzuconych dochodów znalazł się w „białej księdze” opracowanej przez Komitet Finansowy CCIFP wraz z innym propozycjami dotyczącymi np. minimalnego podatku dochodowego, którego efekty są podobne jak w przypadku podatku od przerzuconych dochodów – dodaje A.Wnuk z firmy doradczej Quidea.