Podatnicy nie wiedzą co z tą opłatą zrobić
Od 1 stycznia 2024 r. weszły w życie przepisy regulujące opłatę od oferowanych produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych tj. plastikowych opakowań na żywność i napoje. Podatnicy nie wiedzą co z tą opłatą zrobić.
Opłata wynosi odpowiednio 20 gr za kubeczki i 25 gr za opakowania na żywność, a obciąża użytkownika końcowego.
Cel regulacji jest podobny jak w przypadku plastikowych torebek, a więc ograniczenie emisji tworzyw sztucznych i w ten sposób dbanie o środowisko.
I chociaż cel jest słuszny, to po przeszło trzech miesiącach obowiązywania nowych przepisów, podatnicy wciąż są w kropce. I nie wiedzą co z opłatą zrobić.
- Ponieważ opłata obciąża użytkownika końcowego, musi zostać w jakiś sposób pobrana, a pobranie musi zostać udokumentowane – mówi w rozmowie z MarketNews24 Agnieszka Ławnicka, radca prawny, doradca podatkowy, senior associate, w kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. - To jak udokumentować opłatę będzie zaś zależeć od tego w jaki sposób powinniśmy traktować ją na gruncie przepisów podatkowych.
Wydawało się, że najprostsze będzie wdrożenie rozwiązań stosowanych w przypadku opłaty recyklingowej, a więc za torebki foliowe. Taka opłata pobierana od użytkownika końcowego stanowi przychód, zaś jej odprowadzenie przez przedsiębiorcę stanowi jego koszt. Efektywnie jest zatem neutralna podatkowo. Ponieważ nie wszyscy podatnicy mogą rozpoznawać koszt, ustawodawca przepracował opłatę recyklingową dla różnych wariantów i m.in. w przypadku ryczałtowców, mogą oni dokonywać odpowiedniej korekty przychodu po wpłacie pobranych opłat.
Sprawdzone rozwiązania nie przyjęły się jednak przy opłacie opakowaniowej. W tym wypadku opłata ma nie stanowić ani przychodu, ani kosztu na gruncie podatków dochodowych.
Jednocześnie ma zwiększać podstawę opodatkowania podatkiem VAT i być doliczana do ceny produktu.
Już teraz w wydawanych interpretacjach indywidualnych Dyrektor KIS wskazuje że opłata produktowa powinna zostać wliczona w cenę sprzedawanego produktu (dania lub napoju), a stawka podatku powinna odpowiadać stawce przewidzianej dla tego produktu. Pobrana opłata powinna być zaewidencjonowana na kasie rejestrującej wraz z ceną danego produktu w jednej pozycji na paragonie.
Takie stanowisko powoduje, że na paragonie będzie widniała tylko pozycja sprzedawanego produktu przy czym w zależności od tego czy będzie on sprzedawany z opakowaniem czy też bez – jego cena jednostkowa będzie inna.
Spowoduje również, że podstawa opodatkowania w VAT, będzie inna niż przychód dla potrzeb podatku dochodowego, a podatnicy będą zmuszeni w odrębnych ewidencjach odliczać pojedyncze 20 groszówki, żeby wykluczyć opłatę z przychodu.
- Można zatem powiedzieć, że miało być dobrze a wyszło jak zwykle – komentuje Agnieszka Ławnicka z kancelarii Tomczykowski Tomczykowska. - Z praktycznymi problemami muszą zaś poradzić sobie podatnicy.