Polska gospodarka jest w gorszej sytuacji niż wcześniej oceniano
Najnowsze dane o polskiej gospodarce są gorsze niż może się to wydawać. Można się o tym przekonać, gdy uwzględnimy inflację i jej wpływ na wskaźniki dotyczące wielkości produkcji i sprzedaży.
Znane są już zweryfikowane dane GUS o gospodarce w sierpniu. Sprzedaż detaliczna w cenach stałych była wyższa niż przed rokiem o 0,5%, wobec wzrostu o 4,4% w sierpniu 2019 r.
Co bardzo istotne, w porównaniu z lipcem br. sprzedaż spadła o 2,4%. W okresie styczeń-sierpień 2020 r. sprzedaż zmalała r/r o 3,5%. Zaskakujące są np. dane dotyczące sprzedaży komputerów, która w sierpniu zmalała r/r o 32 %. Produkcja pieczywa była mniejsza o 20 proc.
- Sierpniowe dane przynoszą rozczarowanie, względnie dobrze wypadły jedynie dane z rynku pracy – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Duży spadek odnotowała produkcja budowlano-montażowa, która jest szczególnie istotna dla koniunktury gospodarczej w dłuższym okresie.
Produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych) zrealizowana na terenie kraju przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób w sierpniu br. była niższa o 12,1% w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku (przed rokiem wzrost o 2,6%) oraz niższa o 3,5% w stosunku do lipca 2020 roku (przed rokiem spadek o 2,2%).
Zmiana jest bardzo ważna, bo dane za okres maj-lipiec były pozytywnym zaskoczeniem. Optymistycznie patrzono na odbudowę popytu konsumpcyjnego, obawy były związane przede wszystkim z inwestycjami.
- O ile budżet państwa wpompował w gospodarkę duże pieniądze, to widać, że w coraz trudniejszej sytuacji są samorządy, które muszą ograniczać inwestycje, co widać na przykładzie Warszawy – komentuje ekspert. - Efekt oddziaływania tzw. tarcz antykryzysowych przemija, negatywne domino oddziaływania zostało uruchomione.