Polska inflacja trzyma się rekordów, choć gaz i ropa bardzo potaniały
Cena gazu w Europie jest już 7-krotnie niższa niż w szczytowym okresie. Dezinflacyjny trend jest silny, ale w Polsce rozczarował, w postaci marcowych danych o inflacji.
Według szybkiego szacunku GUS w marcu 2023 r. inflacja wyniosła 16,2% r/r, a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosła o 1,1%. Konsensus ekonomistów przewidywał spadek inflacji do 15,9%.
W lutym inflacja była wyższa, wynosiła 18,4%. Jest nadal bardzo dotkliwa, spodziewano się większego obniżenia inflacji, ze względu na tzw. efekt bazy, bo obecną dynamikę zmiany cen odnosimy do sytuacji, gdy przed rokiem ich wzrost był bardzo wysoki. W marcu można było oczekiwać mniej dotkliwej inflacji ze względu na korzystne zmiany dotyczące europejskich i światowych cen gazu czy ropy naftowej.
Najnowsze odczyty inflacji z europejskich gospodarek, w tym z Niemiec, potwierdziły trwający, dezinflacyjny trend. Inflacja w Niemczech wyniosła 7,4% wobec 8,7% poprzednio i była tylko o 0,1% wyższa od oczekiwanej. Inflacja w Hiszpanii jest kluczowa dla całej strefy euro, gdyż tam transfer cen energii jest zdecydowanie najszybszy. Właśnie dlatego odczyty hiszpańskie wyprzedzają te w całej strefie euro o 1-2 miesiące. Oznacza to, że największe spadki w Niemczech i w całej strefie powinny być widoczne w kwietniu lub w maju. Z drugiej strony nie należy zapominać o inflacji bazowej, która pozostaje natarczywie wysoka. Patrząc na najważniejsze gospodarki strefy euro, to właśnie w Hiszpanii jest ona najwyższa (7,5%), jednak jest to niewielki spadek w porównaniu do lutego. W pozostałych krajach i w całej strefie inflacja bazowa dalej rośnie, ale potencjalny szczyt w Hiszpanii może sugerować, że pozostałe krajach strefy euro też w najbliższym czasie maksima będą miały za sobą.
- Na rynku spotowym w Europie już nie brakuje gazu, a kraje europejskie zaciągają coraz więcej kontraktów długoterminowych na dostawy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB. – Zmiana cen jest bardzo duża, bo w marcu 2022 r. ceny przekroczyły 200 euro za magawatogodzinę, a więc były 5-krotnie wyższe, a w sierpniu wzrosły nawet do 300 euro.
Inflacja powinna spadać szybko, zwłaszcza ze względu na tzw. efekt bazy, choć cena 40 euro nie jest niska, w latach 2019-2020 gaz kosztował 7-15 euro za magawatogodzinę. Tak niskie ceny już nie wrócą, bo były efektem bardzo taniego rosyjskiego gazu. Gaz LNG jest po prostu droższy.
- Zima zakończyła się w Europie przy wypełnieniu magazynów gazu na bardzo wysokim poziomie 55%, nie widać więc zagrożeń, że jego ceny będą rosnąć – komentuje ekspert XTB. – Jednak nie oczekiwałbym dalszego spadku cen, przybliżającego Europę do poziomu 20 euro.
W Polsce europejskich zmian cen gazu prawie nie dostrzegamy, z tego powodu bardzo narzekają samorządy terytorialne, które zawierały kontrakty przy bardzo wysokich cenach. Nie wiadomo z jakim skutkiem będą renegocjować ceny z polskim monopolistą jakim stał się PKN Orlen po ubiegłorocznym przejęciu PGNiG.
Nieco lepiej jest cenami benzyny na stacjach paliw, choć też nie oddają skali spadków na światowych rynkach, gdzie w marcu ropa potaniała okresowo nawet o prawie 20 USD za baryłkę.